Beschreibung des Objekts
Nie otwieraj mi innego raju! Czyli o urzeczonym urokiem Kazimierza Józefie Czechowiczu w setną rocznicę urodzin Ze wzgórz promieniejące i zielone za dnia, w zmierzchu – piękno Kazimierza wzbiera w wonny nadmiar. Żarzą się gwiazdy, sypią, broczą; W gwiazdach wygony i baszta, mlecznej drogi nurt. Miasteczko ma okna z bursztynu I tak ukazuje się oczom zawieszone u gór. Widnokrąg z ucichłym zamkiem i jeszcze łysicą trzykrzyską oddycha bardzo blisko, jakby rękę położył na klamkę; nie otwierając drzwi. Nie otwieraj innego raju! Dość mi, że drugi mleczny szlak, także gwiaździsty, w dolinie spoczywa płowej, gdzie pod wieczoru zapachem czystym Wisła ogromna, mając ramiona założone pod głowę, leży na wznak, śpi. Tak właśnie postrzegał nasze miasteczko poeta II awangardy z okresu międzywojennego – Józef Czechowicz. Ten wiersz zatytułowany „Kazimierz” powstał jako drugi z cyklu ”prowincja. noc” w czasie wakacyjnego kursu dla nauczycieli aktywistów, który odbywał...
+ vollständige Beschreibung lesenNie otwieraj mi innego raju!
Czyli o urzeczonym urokiem Kazimierza
Józefie Czechowiczu
w setną rocznicę urodzin
Ze wzgórz promieniejące i zielone za dnia,
w zmierzchu – piękno Kazimierza
wzbiera w wonny nadmiar.
Żarzą się gwiazdy, sypią, broczą;
W gwiazdach wygony i baszta, mlecznej drogi nurt.
Miasteczko ma okna z bursztynu
I tak ukazuje się oczom
zawieszone u gór.
Widnokrąg z ucichłym zamkiem i jeszcze łysicą trzykrzyską
oddycha bardzo blisko,
jakby rękę położył na klamkę;
nie otwierając drzwi.
Nie otwieraj innego raju!
Dość mi,
że drugi mleczny szlak,
także gwiaździsty,
w dolinie spoczywa płowej,
gdzie pod wieczoru zapachem czystym
Wisła ogromna, mając
ramiona założone pod głowę,
leży na wznak,
śpi.
Tak właśnie postrzegał nasze miasteczko poeta II awangardy z okresu międzywojennego – Józef Czechowicz. Ten wiersz zatytułowany „Kazimierz” powstał jako drugi z cyklu ”prowincja. noc” w czasie wakacyjnego kursu dla nauczycieli aktywistów, który odbywał się w Puławach w 1931 r. Czechowicz był na nim jednym z wykładowców, specjalistą od literatury współczesnej i kultury ludowej. Wiersze powstały specjalnie dla wydanej na podsumowanie kursu jednodniówki, która upamiętniać miała pobyt kursantów w Puławach.
Skąd u Czechowicza zainteresowanie Kazimierzem? Poeta bywał tu często, zwłaszcza że mieszkał w niedalekim przecież Lublinie. Zatrzymywał się zazwyczaj u Michalaka lub Jana Wydry, wybitnych malarzy z Bractwa świętego Łukasza. Wykorzystując liczne rekwizyty malarskie, lubił się przebierać, a potem w stroju wschodniego baszy czy mnicha dzwoniącego na jutrznię pozował do zdjęć, które inscenizowali przebywający na plenerze wychowankowie Tadeusza Pruszkowskiego, który zapoczątkował w Kazimierzu plenery malarskie dla studentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Nic więc dziwnego, że Czechowicz napisał dramat, rozgrywający się właśnie w środowisku malarzy i chłopów i jego akcję umieścił w Kazimierzu. Był to współczesny moralitet pt. „Obraz”, opublikowany w „Pionie” w 1937 r.
Pobyty w Kazimierzu to były na pewno szczęśliwe chwile, skoro poeta zapisał „Nie otwieraj mi innego raju!”. Wyznanie wolne od obsesyjnego dla Czechowicza przeczucia śmierci, zbliżającego się kataklizmu wojennego. Chwila oddechu. A potem spełniło się to, czego się najbardziej lękał. Śmierć zastała go u fryzjera, zginął od bomby 9 września, zaraz na początku drugiej wojny światowej. Nie zdążył uciec, chcąc pomóc siedzącej na fryzjerskim fotelu klientce uwięzionej w metalowym hełmie, zaplątanej w przewody elektryczne, która szamotała się, by uwolnić się spod aparatu. Ta właśnie część lokalu runęła w gruzy; ci, którym udało się odskoczyć pod ściany, wyszli żywi. Czechowicz nie zdążył. Przyszedł rzeczywisty czas na „balladę z tamtej strony”…
Anna Ewa Soria
Bibliografia:
- J. Czechowicz, Wiersze, Młodzieżowa Agencja wydawnicza, Warszawa 1986
- I. J. Kamiński, Kazimierz nad Wisłą, Wydawnictw Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1983
- Spotkania z Czechowiczem, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1971