kommentieren (15)

kommentieren


hinzugefügte Kommentare (15)

  • pijany znad Grodarza
    z blogu Janusza Kowalskiego : " Ale aby wykonać projekt trzeba wiedzieć co się zamierza, mieć wizje i zarys przedsięwzięcia. Ale z tym jak się wydaje był ewidentny problem. "
  • pijany znad Grodarza
    @ z Miećmierza. Dowaliłeś mi tym " milicyjnym rozumem". Masz coś jeszcze w zanadrzu? Te 45 tysiecy sa napewno?. To o co kruszycie kopie?.Może korzystajac z tej strony, jaką tę drogę WIDZISZ?. Opisz ją.
  • z Mięćmierza
    @pijany zamiast bić pianę przeczytaj budżet gminy Kazimierz na 2012r, a tam jak byk stoi 45 tys na drogę w Mięćmierzu. Czy milicyjny rozum nie jest w stanie tego pojąć? A swoją drogą za "sprezentowany" przez burmistrza mega kibel za 1.3 mmiliona zł można by wybudować całą drogę do Mięćmierza. @pijany co Ty na to?
  • pijany znad Grodarza
    mieszkańcy Miećmierza upominaja sie o 45 000 zł obiecane na drogę. Pan Suszek chciałby 20 000 na organizacje imprezy, ktora też bez dróg nie obyłaby się. Mieszkańcy, słusznie, pytaja się czy tych 20000 nie lepiej byłoby przeznaczyć na ową droge.
    Panie Radny Suszek. By odeprzeć te SŁUSZNE, bardzo bym prosił, coby Pan w punktach " rozbił" wydatki tejże imprezy 20.000 .
  • Paweł
    Na wstępie chce powiedzieć, że to nie był wyścig :) To był rajd :) więc jechaliśmy podziwiając widoki, zbieraliśmy jabłka ;), zjadaliśmy przejrzałe maliny, podziwialiśmy młyn :), pomniki... napawaliśmy się widokami :)
    Nie narzekajmy koledzy i koleżanki :) było fajnie... p. Czarek wieszał strzałki, jedni jechali w górę, inni w dół... później Ci pierwsi wracali inni krzyczeli, ze to nie ta trasa... :) fajna atmosfera... mam kilka zdjęć, wkrótce umieszczę je na forum Mazovii... z prośba, jeśli ktoś ma jakies zdjęcia z tego wydarzenia to ja chętnie obejrzę ;)
  • tak sobie myślę
    @Zbyszku, właśnie jechałem w gronie osób,które wcześniej odkryli "swoje" miejsce w peletonie.Wspinaczka od promu w stronę Słonecznej, aby następnie zjechać w dół do Mięćmierza, była podejrzana o hardcore.Jako tubylcy zorientowani pojechaliśmy od tego momentu lajtowo, czyli dalej wzdłuż Wisły.
    Ale nawet tym skrótem dojechaliśmy do studni w Mięćmierzu później niż czołówka.Potem na podejściu w stronę wiatraka musięliśmy trochę uciekać z drogi...
    O reszcie już pisałem.
    Było super, dotarliśmy do Rynku zadowoleni.Potem pojechaliśmy trochę po okolicy, bo dzień był przepiękny.
    Spotkałem później przy Korzeniowym parę osób widzianych na starcie, też odpadli z peletonu i nie żałowali.
  • Mateusz
    witam, mam pytanie czy ktoś wiec coś na temat zdjęć z rajdu, wczoraj troche osób robiło zdjęcia a na stronie mazovi ani jednego nie ma. pozdrawiam
  • Zbyszek
    @tak sobie myślę zawsze jest dylemat, kiedy w jednym miejscu niezależnie od profesji spotykają się ludzie o różnym poziomie. tak jest w szkole, tak jest w pracy tak było i na wczorajszym rajdzie. W rajdzie udział w większości brali uczestnicy Mazovii, którzy ściganie mają we krwi i trudno się dziwić, że nawet na rajdzie chcieli się pościgać. Oprócz jednak "ścigaczy" byli też i rowerzyści którzy jechali "dostojnie" podziwiajac krajobrazy. Nie wierzę @tak sobie myślę abyś nie znalazł w grupie ludzi którzy by jechali Twoim tempem. Mogłeś się do nich dołączyć i w miłej atmosferze dotrzeć na rynek.
  • pijany znad Grodarza
    a więc. Nie pięknie.
  • tak sobie myślę
    Trasa 15-to kilometrowa prowadziła wzdłuż Wisły do kamieniołomu, w lewo po płytach do góry a nastepnie przez Mięćmierz do Podgórza.Z Podgórza gruntową drogą w stronę Dąbrówki,las, wąwóz i wyjazd na drogę asfaltową Dąbrówka-Okale.
    Od Słonecznej zjazd Plebanką do Rynku.
    Trasa bardzo urozmaicona:ostre podjazdy - od promu kierunek Słoneczna, Podgórz lub grząski piach- las koło Dąbrówki,Plebanka).
    Wcale nie wystarczyło mieć jakiś rower,jak również rozczarowali mogli być "zwykli" rowerzyści.
    Wyścig rozpoczął się już na podjeździe w stronę Słonecznej,potem już tylko bardziej pokazywały się różnice w sprzęcie i kondycji.
    Od wiatraka za Mięćmierzem olałem tą gonitwę.Jazda na łeb,na szyję z góry, wyprzedzanie na siłę prowadzących rowery na podjazdach.
    Jechaliśmy podziwiając krajobrazy, robiąc fotki i ciesząc się super pogodą.
    To nieporozumienie,jeżeli w jednej grupie,jednocześnie na trasę ruszają wyczynowcy i niedzielni rowerzyści.
    Jedni chcą za wszelką cenę do przodu, drudzy nie chcą być traktowani jak "zawalidrogi" ,kiedy trzeba zejść z roweru i kawałek przejść pieszo.
  • pijany znad Grodarza
    no. Pięknie.
  • kolarz z kazimierza
    Dziękuję Panom Cezaremu Zamanie i Rafałowi Suszkowi za organizację w malowniczym Kazimierzu wspaniałej imprezy rowerowej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będzie to już tylko rajd rowerowy ale maraton i śbiganie z prawdziwego zdarzenia. Jeszcze raz dziekuję za mile spedzony czas na rowerowym siodełku i do zobaczenia za rok w Kazimierzu.
  • Szok
    Pijany przespałes jedna imprezę nad tym naszym Grodarzem
    Prasa
    "Po kazimierskim pikniku kolarzy-amatorów Jerzego Witeski i LTC" 13.06.2005
    Lubelskie Towarzystwa Cyklistów kolejny raz zorganizowało w czerwcu imprezę rowerową dla zawodników dla których jazda rowerem jest już bardziej przyjemnością niż sportową rywalizacją. Panowie jeżdżący w kategorii Masters spotkali się w Kazimierzu na rowerowym maratonie po lubelskim Powiślu. Nad całą imprezą dbał jej pomysłodawca i główny organizator Jerzy Witeska, który i tym razem zapewnił doskonałą atmosferę wszystkim uczestnikom. Wspólna zabawa połączona ze zdrową rywalizacją składała się z dwóch etapów. Na początek zawodnicy mieli do pokonania trasę 70 kilometrów, której start i metą zlokalizowano na Rynku. Drugim sprawdzianem była jazda na czas, a trasa wcale nie była łatwa. Zawodnicy mieli do pokonania podjazd pod górę w Bochotnicy.
    Najlepsi w poszczególnych kategoriach otrzymali okazałe puchary. Dwa z nich ufundował znakomity lubelski kolarz Piotr Chmielewski, który na co dzień ściga się w zawodowej grupie Intel-Action.
    Także zawodnicy nie przyjechali do Kazimierza z pustymi rękoma. Uczestnicy stawili się na starcie z ciekawą pozycją książkową, dzięki czemu powększyły się zbiory miejscowej biblioteki.
    SOBOTA - I ETAP
    KATEGORIA I
    1. Jacek Drzewiecki (CTC Częstochowa),
    2. Krzysztof Matras (LGK Lublin),
    3. Michał Badach (Lublin)
    KATEGORIA II
    1. Marek Wierzchoń (LTC Lublin),
    2. Zbigniew Matusiak (Warszawa),
    3. Kazimierz Borek (Skarżysko Kamienna)
    KATEGORIA III
    1. Marek Gieracz (Częstochowa),
    2. Sławomir Nieleszczuk (Mostostal Puławy),
    3. Jerzy Mitura (Elpis Lublin) (...)
    7. Jerzy Tarach (LKS Lublin),
    8. Zbigniew Banaszczyk (Częstochowa),
    9. Jerzy Dąbrowski (Chełm)
    KATEGORIA IV
    1. Jerzy Palicki (PTC Poznań),
    2. Witold Szpilczyński (LTC Lublin),
    3. Marian Grudniak (RTC Ryki)
    INDYWIDUALNA NA CZAS 2,2 KM
    KATEGORIA I
    1. J. Drzewiecki 4.31,08
    2. K. Matras 4.43,96
    3. Michał Badach (Lublin) 4.49,08
    KATEGORIA II
    1. Andrzej Doroś 4.35,34
    2. Kazimierz Borek (Skarżysko Kamienna) 4.35,41
    3. Jerzy Kwiatkowski (Staszów) 4.35,78
    4. Marek Wierzchoń 4.48,08
    KATEGORIA III
    1. Sławomir Nieleszczuk (Mostostal) 4.46,18
    2. Marek Gieracz (Częstochowa) 4.49,34
    3. Jerzy Mitura (Elpis Lublin) 4.54,18 (...)
    9. Jerzy Tarach (LKS Lublin) 5.22,41
    11. Jerzy Dąbrowski (Chełm) 5.55,99
    KATEGORIA IV
    1. Stanisław Nahajowski (Ustrzyki Dolne) 5.07,43
    2. Marian Chojnacki (Warszawa) 5.18,46
    3. Jerzy Patelicki (Poznań) 5.29,08 (...)
    5. Marian Grudniak (RTC Ryki) 5.45,62
    7. Witold Szpilczyński (LTC Lublin) 5.53,34
    FUNDATORZY PUCHARÓW * Burmistrz Kazimierza Andrzej Szczypa * firma Witeska * Mostostal i mieszkańcy Męćmierza * Piotr Chmielewski
    SPONSORZY * Firma Rowerowa Merida * sklep rowerowy Cyklo * piekarnia Cezarego Sarzyńskiego * Nivea * zakład ślusarski Grankowski i syn * browar Lech * firma Mirian
  • pijany znad Grodarza
    fajnie, że Zamana chociaż tak dzisiaj mowia niepochlebnie o Armstrongu. Jechałem samochodem i słychałam radio. To wręcz HANIEBNE.
    Mamy świetnego byłego kolarza, który mieszka na naszym terenie. Jerzy Witeska. Panie Burmistrzu. Rokrocznie tego rodzaju imprezy kolarskie by sie zdały, a okolice znamienite. Zna Pan naszego reprezentanta Lubelszczyzny?
    adres?. Miećmierz.
  • kolarz
    A ja dziękuję Rafałowi Suszkowi, bo ta rowerowa impreza to jego zasługa. To on namówił Zamanę, żeby zechciał przyjechać do Kazimierza i zorganizować to przedsięwzięcie. Normalnie o tej porze roku o nas kolarzach i wszystkich którzy lubią rowery już się nie pamięta. a tu proszę. Szykuje się fajna impreza. zabieram rodzinkę z okolic i spotykamy się w niedzielę w Kaziku

Sehen auch

Kommende Sonderangebote

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Novemberwochenende 9-11 November 2024
Fußzeile anzeigen