kommentieren
hinzugefügte Kommentare (11)
-
Taki piękny życiorys,wspaniały człowiek.I pd kilku lat ten człowiek wraz z rodziną gnębiony jest przez kazimierskich urzędników.Otóż w brew woli pana Haczewskiego burmistrz miał inne plany związane z działką pana Ireneusza.Chciałaby na jego działce powstał kompleks - stok narciarski.Na działce na której dzieci pana Haczewskiego zamierzali wybudować upragniony dom i na stałe zamieszkać w miasteczku.Niestety przyjaciele urzędników widzieli na działce kebaby!
-
Wielki szacunek zawsze mam dla bólu dzieci bohaterów.
Ich łez nie otrze żadne z nas i nie osuszy blask orderów.
Ojcowie, matki, kiedyś, raz, wybrać musieli, swoje cele
Co jest ważniejsze? Boże radź! Dla sił człowieka to zbyt wiele.
I poszli w bój, by wroga bić Oddali życie dla Ojczyzny.
Im tam gdzieś, w raju, łatwo już. Dzieciom zostały w sercach blizny.
Życie oddali, dziecię ty masz dumne być i chwalić Boga
Bo ojciec twój, bo matka twa, oswobodzili nas od wroga.
Lecz co mam dziecku rzec, co wie i ma świadomość wielkiej zdrady
Przodka, co naszych, z wrogiem bił. Tego zapomnieć nie da rady.
Bo hańby większej nie ma niż, wrogowi służyć wbrew rodakom
Za judaszowych monet garść broń wycelować w pierś Polakom.
Tego ja nie potrafię dziś ogarnąć swoją wyobraźnią.
Może otoczmy jednak ich, swoim współczuciem i przyjaźnią.
Bo ból co im rozrywa pierś, pogarda i upokorzenia
Nie przez nich zawinione są, Dość dawno były te zdarzenia.
Więc proponuję dzisiaj Wam, nie żywmy bólu w sercach naszych.
Kraj podzielony jest i tak przez tych współczesnych nam - Judaszy
Tamtych ukarał już sam Bóg, tą złą pamięcią własnych dzieci.
Wybaczyć chrześcijanin ma, więc niech żal słuszny z nas uleci.
Ale wybaczając, pamiętajmy jednak o BOHATERACH. Dzięki nim żyjemy w niepodległym, chociaż nie wolnym od głupoty - kraju. Mamy przykład.
„Leśni” polegli w boju. Cześć ich pamięci!
Dokończyliśmy potem sami. 40 lat później.
http://www.youtube.com/watch?v=liU-m9HugDw -
"Za to, w kodeksach okupanta, była przewidziana jedynie kara najwyższa - kara śmierci."
"Pan się przedstawił, wprawdzie połowicznie, jako „ No właśnie (-) milicjanci z posterunku, mieli potomków” Wystarczy. A więc:"
"
Sam przepraszać nie mam za co, nie dźwigałem karabinu.
Rodzice nie dopuścili się też niegodnego czynu.""
"
I wystarczy. Dyskutuję jedynie z otwartą przyłbicą."
Zacznijmy od poczatku.
- kara śmierci z rak okupanta. Pisz Pan o swoich obawach?
_ dzieci milicjantów. Nie plakały? I wreszcie. Ilu bylo tych żolnierzy. MOże wresczcie czas, by o Ich smierci i grobach poinformować najbliższych? Aha. Mordercy."
-" otwarta przyłbica " w dyskusji. I widzi Pan. Obawy te same. Ostracyzm ten sam. I co ZMIENIŁO SIĘ_
ps. bzem na sesji, gdyie powiedziano:' komu, jak komu, ale panu Haczewskiemu należy sie przkwalifikowanie działki". NO i co ? Sa różni i rożniśći
ps. muszę dodać. Bezprzecznie należy sie Panu szacunek i niniejszym oddaję go.
- nie dziwigał Pan karabinu, bo rodzice nie dopuścili " do tego". Inni - DZWIGALI, wbrew woli rodzicow. -
Oczekiwałem. Tak, przyznaję. I zrobię ten jeden tylko raz wyjątek. Wyjaśniam -
Jako wychowany w polskiej tradycji, zawsze walczę z otwartą przyłbicą.
Nawet w tak nietypowej walce o Niepodległość Ojczyzny, jak nadawanie codziennych korespondencji dla Radia Wolna Europa, z terenu kraju, pod własnym nazwiskiem. To był głos słyszany globalnie, przez 200 godzin, w odcinkach i słuchany wszędzie - tu w Kazimierzu Dolnym i w Australii. Słuchały miliony, w sytuacji blokady informacyjnej lat osiemdziesiątych. Za to, w kodeksach okupanta, była przewidziana jedynie kara najwyższa - kara śmierci.
I dlatego właśnie, znając wprawdzie tradycję internetowych kontaktów, nie używam jednak pseudonimu. Ale też i nigdy nie dyskutuję z ludźmi w maskach.
Pan się przedstawił, wprawdzie połowicznie, jako „ No właśnie (-) milicjanci z posterunku, mieli potomków” Wystarczy. A więc:
Sam przepraszać nie mam za co, nie dźwigałem karabinu.
Rodzice nie dopuścili się też niegodnego czynu.
Wręcz przeciwnie, pochylali głowę nad bólem człowieka
Swój czy obcy, pomagali, widząc, że on na to czeka.
Lecz każda wojna jest zbrodnią, wiele zła się na niej zdarza
Więc rozumiem ten ból w sercu „pijanego znad Grodarza”.
I wystarczy. Dyskutuję jedynie z otwartą przyłbicą. -
"19 maja rozbił posterunek MO/UB w Kazimierzu Dolnym, zabijając 5 milicjantów i ubeków oraz kilku żołnierzy i 2 oficerów sowieckich."
Widzi Pan, jak śmierć osób była OBOJĘTNA?.
cyt."kilku żołnierzy."> Zna Pan Ich rodziców?.Zna Pan Ich groby?/ Czy Ich personalia muszą być nieznane. No i. To byli KOMUNIŚĆI? -
Inny odzew, bo i takiego Pan oczekiwal>
Pisze Pan :"A przecież zarówno mordercy z Ukrainy, bandyci z okolic Kazimierza jak i milicjanci z posterunku, mieli potomków"
No właśnie. Mieli " potomkow" I coż Pan oczekuje? A może inaczej. Może czas przeprosić dzieci Tych, gdzie Ich ojcowie polegli. Jeszcze inaczej. CZAS POCHYLIĆ siwe GŁOWY NAD CIERPIENIEM. -
Wielki witraż naszych dziejów, z maleńkich szkiełet złożony
Każdy wkleja swoje szkiełko, bo to obraz nieskończony.
Każdy żyje swoim życiem, „jest kowalem swego losu”
Lecz ... dzieło współtworzy wspólne. Przyjrzyjmy się, bez patosu
-Jak te mrówki, w swym mrowisku, budujemy dom nasz wspólny
Dołóż kolorowe szkiełko, by wzmocnić obraz ogólny.
www.ireneusz.haczewski.pl -
Serdecznie dziękuję Redakcji! Gdyby nie wyjątkowy profesjonalizm Pani Anny, te wspomnienia pozostałyby -być może już na zawsze- w nieuchwytnej sferze pamięci a nie ma na razie elektroniki, która potrafi czytać ten nieuchwytny „nośnik”. A miłe, ludzkie podejście, jest „hasłem dostępu” wciąż jeszcze niedoścignionym. I dobrze :)
Bardzo dziękuję komentatorom: „Wiesławowi” i „Krystynie”.
Spodziewałem się raczej innego odzewu. To znak naszych czasów, że najchętniej piszą prześmiewcy. A przecież zarówno mordercy z Ukrainy, bandyci z okolic Kazimierza jak i milicjanci z posterunku, mieli potomków. A przecież, mimo to, mamy obowiązek „dawać świadectwo prawdzie”.
Tak, to kawałek naszej narodowej historii. Jakże drobny. Z tych drobnych szkiełek zbudowany jest wielokolorowy witraż naszych dziejów. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Wszystkich!
A -chociaż może to dziwne- dziś także Ukraińcom życzę jak najlepiej w starciu z potęgą nowosowiecką. Także milicjantce, szczęśliwie żyjącej z rodziną w naszym niegdyś domu, przy ulicy o nowej nazwie - imienia bandyty. -
Czy ktoś jeszcze pamięta panie Uleskie i pana Kawałkowskiego? A może panią Lodzię lub Państwa Fernezy z prezentowanych zdjęć?
-
Piękny tekst??? ...to kawałek historii rodziny Haczewskich i naszego narodu. Kiedyś fragmenty podobnej historii słyszałam od osoby, której rodzina wywodzi się z kresów, też uciekali przed banderowcami tylko nocami i furmanką. Osiedlili się w Puławach. Muszę kiedyś poznać bliżej ich historię.
Zawsze zastanawiałam się do kogo należy taka piękna działka.Jest wymarzonym miejscem pod budowę domu rodzinnego z pięknym ogrodem. Cudowne miejsce. Życzę panu Haczewskiemu by marzenie jego mamy spełniło się. -
Piękny tekst. Szkoda, że nasze, kazimierskie władze nie widzą powodu żeby takim ludziom jak pan Haczewski pomóc w rozwikłaniu ich problemu.
Ich łez nie otrze żadne z nas i nie osuszy blask orderów.
Ojcowie, matki, kiedyś, raz, wybrać musieli, swoje cele
Co jest ważniejsze? Boże radź! Dla sił człowieka to zbyt wiele.
I poszli w bój, by wroga bić Oddali życie dla Ojczyzny.
Im tam gdzieś, w raju, łatwo już. Dzieciom zostały w sercach blizny.
Życie oddali, dziecię ty masz dumne być i chwalić Boga
Bo ojciec twój, bo matka twa, oswobodzili nas od wroga.
Lecz co mam dziecku rzec, co wie i ma świadomość wielkiej zdrady
Przodka, co naszych, z wrogiem bił. Tego zapomnieć nie da rady.
Bo hańby większej nie ma niż, wrogowi służyć wbrew rodakom
Za judaszowych monet garść broń wycelować w pierś Polakom.
Tego ja nie potrafię dziś ogarnąć swoją wyobraźnią.
Może otoczmy jednak ich, swoim współczuciem i przyjaźnią.
Bo ból co im rozrywa pierś, pogarda i upokorzenia
Nie przez nich zawinione są, Dość dawno były te zdarzenia.
Więc proponuję dzisiaj Wam, nie żywmy bólu w sercach naszych.
Kraj podzielony jest i tak przez tych współczesnych nam - Judaszy
Tamtych ukarał już sam Bóg, tą złą pamięcią własnych dzieci.
Wybaczyć chrześcijanin ma, więc niech żal słuszny z nas uleci.
Ale wybaczając, pamiętajmy jednak o BOHATERACH. Dzięki nim żyjemy w niepodległym, chociaż nie wolnym od głupoty - kraju. Mamy przykład.
„Leśni” polegli w boju. Cześć ich pamięci!
Dokończyliśmy potem sami. 40 lat później.
http://www.youtube.com/watch?v=liU-m9HugDw
"Pan się przedstawił, wprawdzie połowicznie, jako „ No właśnie (-) milicjanci z posterunku, mieli potomków” Wystarczy. A więc:"
"
Sam przepraszać nie mam za co, nie dźwigałem karabinu.
Rodzice nie dopuścili się też niegodnego czynu.""
"
I wystarczy. Dyskutuję jedynie z otwartą przyłbicą."
Zacznijmy od poczatku.
- kara śmierci z rak okupanta. Pisz Pan o swoich obawach?
_ dzieci milicjantów. Nie plakały? I wreszcie. Ilu bylo tych żolnierzy. MOże wresczcie czas, by o Ich smierci i grobach poinformować najbliższych? Aha. Mordercy."
-" otwarta przyłbica " w dyskusji. I widzi Pan. Obawy te same. Ostracyzm ten sam. I co ZMIENIŁO SIĘ_
ps. bzem na sesji, gdyie powiedziano:' komu, jak komu, ale panu Haczewskiemu należy sie przkwalifikowanie działki". NO i co ? Sa różni i rożniśći
ps. muszę dodać. Bezprzecznie należy sie Panu szacunek i niniejszym oddaję go.
- nie dziwigał Pan karabinu, bo rodzice nie dopuścili " do tego". Inni - DZWIGALI, wbrew woli rodzicow.