Anna Ewa Soria,
kommentieren
Hinzufügen von Kommentar
Kommentar wird geladen. Diese Seite nicht erfrischen.
hinzugefügte Kommentare (7)
-
ZygaGdzie są gaśnice pianowe.Poco strażak wycina otwór w dachu żeby dodać tlenu Kto dowodzi tą akcją.Po co pompować wodę.Aby zawalił się strop.Jakto było wiele razy w Lublinie na lubartowskiej.
Totalna fuszerka i brak profesjonalizmu.Nie dziwię się miejscowym
/zajętych naprawą samochodów w strażnicy/ ale zawodowcy z Puław. -
BrawoBrawo dla chłopaków z parkingu .Przecież widząc dym mogli tylko zadzwonić po straż a Oni zaczęli działać.
-
pijany znad GrodarzaNa kanwie tego pożaru rozmawialiśmy , jakie to straty poniósł właściciel i z czego one wynikają. Przyjechało 5 jednostek gaśniczych. Jeżeli każda z nich " uruchomila" swoje moce gaśnicze, to dom zosta l DOSZCZETNIE zalany wodą. Czy jest to konieczne ?.
To już nie chodzi o ten pożar, ale jest tak zawsze. Do KAŻDEGO zdarzenia przyjeżdża kilka jednostek. Czy ktoś to koordynuje, ocenia potrzeby. ?-
GośćDo pożaru zawsze przyjeżdża parę jednostek, koordynuje dowódca takie są procedury i nam nic do tego i ktoś kto się nie zna niech się nie wypowiada, lać wody trzeba ile wlezie szczególnie kiedy się nie wie gdzie jest źródło ognia, a co by było gdyby przyjechało za mało jednostek albo gdzieś jeszcze się tliło a nie było widać - żal do straży taka polska mentalność zawsze krytyczne
-
Franuś ogniomistrz@ Pijany znad Grodarza - Z prawdziwym znawstwem @ Gość Ci odpowiedział. On i inni mu podobni znają się na wszystkim. Zadałeś pytania mądre, rozsądne i odpowiedzi oczekiwał bym z PSP a wpis "Gościa" puściłbym BOKIEM.
-
kazimierzaninNa szczęście dla poszkodowanych ani pijany ani Franuś nie dowodzili akcją i nie ugasili pożaru np kocem coby było na sucho. Ale przyjechali "partacze" kolorowymi wozami i lali tą wodę i uratowali tą resztę co nie zdążyła się spalić. Bardzo dobrze wam Gość napisał "ktoś kto się nie zna niech się nie wypowiada". Ciekawe czy byście narzekali jakby to wasz dom stykał się z tym płonącym?
Szacun dla niezawodnych strażaków a przede wszystkim "sąsiadów z parkingu" -
GośćAkurat tak się składa że w pewnym miejscu zajmuje się sprawami ppoż i miałem do czynienia ze strażą pożarną może strażakiem nie jestem i się nie znam ale miałem do czynienia z ich procedurami
-
pijany znad Grodarza@ Kazimierzanin.
Dyć napisałem, że nie chodzi tu o ten pożar a informacje czym kierują się strażacy angażując w akcję " określone" siły. Czy nie spotkałeś się z sytuacja, gdy odniosleś wrażenie, że " sil" jest ZANADTO a sposób gaszenia to TOTALNE niszczenie ? Odnosnie " koca".To też środek gaśniczy. -
GośćSpotkałem się z taką sytuacją 4 jednostki do palących się papierów wycięte drzwi zalana cała piwnica (efekt pracy strażaków)nawet drabina przyjechała bo w okolicy wysoki budynek, tylko pytanie kiedy można ocenić zagrożenia przed czy w trakcie akcji a rzeczy nieprzewidywalne? Nie lepiej żeby było za dużo niż za mało? Ogień nie poczeka
-
-
turystaDziecko zostało wyniesione z domu przez sąsiadów z pobliskiego parkingu a nie samo opuściło dom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
???"...sąsiadów z pobliskiego parkingu..." - Jak tam można mieszkać ? Nie rozumiem.
-
Totalna fuszerka i brak profesjonalizmu.Nie dziwię się miejscowym
/zajętych naprawą samochodów w strażnicy/ ale zawodowcy z Puław.