kommentieren (30)
Ähnliche
Kommentare
-
stachu burmistrz ma nie tylko stać bezapelacyjnie ale również działać. w typ przypadku gdy urząd nie jest stroną i nie jest też właścicielem wału i nabrzeża, powinien za to wystosować pisma do odpowiednich urzędów wspierajace Pana Skoczka
-
co ma piernik do batonika w sporze nie jest stroną urząd miasta (co nie znaczy że nie powinien wspierać naszego armatora)tylko marszałek województwa i jeśli ktoś coś kombinuje to tam a nie tu na miejscu,z relacji radnych uczestniczących w spotkaniu wynika że burmistrz stoi po stronie Skoczka bezapelacyjnie.
-
kochani o co wam chodzi , sami władzę wybraliscie, urzekły was batoniki to teraz macie wesoło. szkoda mi tylko Pana Soczka, bo jeden z niewielu porzadnych ludzi w tej okolicy. Wszystkiego sie własnymi rekami dorabiał. A przeciez mieliscie wybór.
Agnieszka Skrzyńska - Michalczewska,
kommentieren
Hinzufügen von Kommentar
Kommentar wird geladen. Diese Seite nicht erfrischen.
hinzugefügte Kommentare (30)
-
rolnikstachu burmistrz ma nie tylko stać bezapelacyjnie ale również działać. w typ przypadku gdy urząd nie jest stroną i nie jest też właścicielem wału i nabrzeża, powinien za to wystosować pisma do odpowiednich urzędów wspierajace Pana Skoczka
-
stachco ma piernik do batonika w sporze nie jest stroną urząd miasta (co nie znaczy że nie powinien wspierać naszego armatora)tylko marszałek województwa i jeśli ktoś coś kombinuje to tam a nie tu na miejscu,z relacji radnych uczestniczących w spotkaniu wynika że burmistrz stoi po stronie Skoczka bezapelacyjnie.
-
jolakochani o co wam chodzi , sami władzę wybraliscie, urzekły was batoniki to teraz macie wesoło. szkoda mi tylko Pana Soczka, bo jeden z niewielu porzadnych ludzi w tej okolicy. Wszystkiego sie własnymi rekami dorabiał. A przeciez mieliscie wybór.
-
DonGusty nie podlegają dyskusji,ale do standartów europejskiej rzecznej żeglugi pasażerskiej to nam jeszcze dużo brakuje.
-
jana tak właściwie dlaczego ta obskurna barka ni to knajpa ni to hotel stoi w reprezentacyjnym miejscu naszego miasta i nie odpływa po mimo nakazu przez to cała ta awantura
-
stanxyz ty książki zacznij pisać najlepiej szpiegowskie ,w 1997 roku to jeszcze był stary wał a statków co najmniej połowa z tego co teraz
-
pijany znad Grodarzaolo. Faktycznie "przewrocil"mnie Twój wpis. Na spacery nie chodzę. Siedzę i chleję nad Grodarzem. Wpadnij czasem.
-
xyzDziwna sprawa z tym cumowaniem; jakoś gdy były powodzie w 1997 i 2001r to nikt nie robił larum, iż przez cumowanie statków wał się rozpada. Dopiero teraz...
-
olopijany z G.idz na spacerek zlapac powietrza bo ci cos sie w glowie przewraca od tego sleczenia przed kompem
-
zygmuntznikł gdzieś cały wątek sprawy cumowania statków i barek przy nabrzeżu wiślanym,czy najemcy tzw.schodów na czas odpływali od kół cumowych jeden raczej tak a drugi miał to gdzieś a teraz szuka się winnych w warszawie guzik prawda wina jest tu na miejscu jak panowie nie mogą się dogadać ze sobą i ciągle na siebie donoszą to niech nie roztaczają wizji nieznanych tajemnych mocy z warszawy,naprawdę żenada
-
wicekasterka należy zdecydowanie rozróżnić pojęcia, czym innym jest warszawski turysta który w kazimierzu zostawia pieniądzę i z któego żyją kazimierskie restauracje, bary itd a czym innym jest "warszawka" to określeni odnosi się do osobników którzy posługując się nieczystymi metodami próbują robić w naszym mieście interesy naszym kosztem.
-
AndrzejRóżnica pomiędzy Warszawiakiem a mieszkańcem Warszawy który przyjechał tam za chlebem dwa lata temu jest istotna , więc droga asterko Kazimierzacy darzą ogromnym szacunkiem Warszawiaków którzy z warszawką nie maja nic wspólnego .Spytaj Warszawiaka jaki ma stosunek do tych co tu ledwo przyjechali a juz warszawiakami się mianują
-
asterkapopierać lokalny biznes, oczywiście, ważne...nie znam problemów, jakie mają kazimierscy restauratorzy, właściciele pensjonatów i innych rozrywek, zdaję sobie sprawę, że miejsce jest tak atrakcyjne, że każdy chciałby łapę na tym położyć, a wiadomo, kto ma władzę, może więcej...
Ale wszędzie piszecie "warszawka" i "warszawka". Ja jestem z Warszawy. Przyjeżdżam do Kazimierza od wielu lat, regularnie, kilka razy w roku na weekendy. Zdaję sobie sprawę, że Wasze komentarze dotyczą tych, którzy brużdżą, knują i sprzedają. Ale czuć w tych wypowiedziach straszliwą niechęć do wszystkiego, co warszawskie? Do turystów też? Nieprzyjemne to bardzo jest. Ciekawe z czego żyliby kazimierscy hotelarze, gdyby nie ta turystyczna "warszawka", która jednak stanowi duży odsetek odwiedzających Kazimierz. "Warszawka". Odechciewa się odwiedzać Wasze miasteczko.
Co nie zmienia faktu, że nadal kibicuję Wam w walce z nieuczciwością i oszustami. -
łysyTroche się gubię: to Dunię i radnych ,pół roku temu wybrali inwestorzy z Warszawy? To straszna Mafia w takim razie, jeśli potrafili sfałszować wybory w Kazimierzu!
-
mixxyz-masz racje,a kto jątrzy to wiemy ,ci co reprezentują warszawkę.
-
xyzz Runku proponuję abyś mając takie poglądy gdzie twierdzisz, iż to zewnętrzni inwestorrzy powinni w Kazimierzu zarabiać pieniądze a nie miejscowi, zaczął już pakować walizki. Takich doradców Kazimierz nie potrzebuje, wystarczy już jak urząd gnębi miejscowych...
-
z RunkuNajlepiej jak przyjadą armatorzy z zewnątrz jestem za takim rozwiązaniem.Nie będzie kłótni szczucia szyderstw i jątrzenia.
-
januszza każdym razem kiedy szła fala powodziowa to Henio odpływał w dół wisły tylko barka Pieklika nie odpływała i pewnie dlatego teraz są problemy
-
KazikXYZ zupełnie się z tobą zgadzam,nawet pracowników do urzędu zatrudnia z sąsiednich gmin a w naszej gminie ludzie wykształceni nie mają pracy są bezrobotni lub wyjeżdżają, szkoły niepotrzebne bo po co kłopot, kanalizacja gminy też okazała się absurdem i wystąpił z koalicji gmin powiatu puławskiego dlaczego? bo lepiej być przyjacielem "inwestorów" i im założyc im dezodoranty zagrube miliony - dokąd my zmierzamy?
-
rybaPytanie do burmistrza dlaczego nie uwzględnił tego problemu w projekcie wiślanym? Buduje przystań nie bardzo wiadomo dla kogo (raczej nie dla miejscowych), a nie chce pomóc osobie, która w dużej mierze przyciąga do miasta turystów przynajmniej tych najmłodszych.