kommentieren
hinzugefügte Kommentare (19)
-
"
dziurawe garnki, butelki po oleju napędowym, szklane opakowania po wypalonych zniczach, plastikowe doniczki i wypłowiałe sztuczne kwiaty. Czy porzucili je turyści, szczerze wątpię." -
@Beato, na szlaku byłam nie raz. Brud - owszem razi. Jako, że jestem krótkowidzem widzę to, co większe na szlaku: dziurawe garnki, butelki po oleju napędowym, szklane opakowania po wypalonych zniczach, plastikowe doniczki i wypłowiałe sztuczne kwiaty. Czy porzucili je turyści, szczerze wątpię. Ale nie to jest istotne - kto śmieci. Ważne jest to, byśmy swoje śmieci (wyprodykowane na szlaku czy nie) zabierali ze sobą i wyrzucali tam, gdzie to dozwolone - do śmietników. Czy jestem kazimierzakiem czy turystą - dbam o porządek. To podstawa.
-
Rodzina Kazimierczaków pomagającym Żydom? jakoś nie wpisuje się obraz Polaków kreowany przez propagandystów mających na celu fałszowanie historii i przedstawieniowych je tak,że to Polacy byli głównie zbrodniarzami...Redakcji tego Portalu dziękuję za rzetelność relacji,inne...kazimierskie portale o tym nie wspominają, mimo,że tematyka portalu w kwestii braci starszych w wierze jest jednoznaczna.Chyba,że znów jakiś łobuz namaluje swastykę na macewie.
-
Ulka byłaś chociaz raz na szlaku ? nie razi cię w oczy brud , butelki , papierki , folie ,opakowania po papierosach porzucone przez turystów?
Zapewniam Cię że nieoznakowane dróżki znane tylko miejscowym są czyściutkie . -
Niesamowite,krytyka,krytyka,krytyka.Czy nie zauważacie bardzo interesującej historii?Kto wiedział o bohaterskim czynie gospodarzy z Gór? Czy o tym uczą w szkole?
-
Ulka ma rację tak się stało z drogą prowadzącą do ruin Esterki w Bochotnicy i teraz turyści aby dotrzeć do Esterki od strony Gór muszą chodzić wąską ścieżynką między ogrodzonymi posesjami a właściwa droga jest tylko na mapie
-
@Beato, jeżeli nie będzie się nadal rozdeptywać - jak piszesz - kazimierskich ścieżek - to one po prostu zarosną i za jakiś - wcale niedługi - znikną z miejscowego krajobrazu, pozostając jedynie na mapach i "w pożal się Boże przewodnikach (zmylnikach)" - że tu znowu zacytuję Ciebie. Światło jest nie po to, by je chować pod korcem...
-
Beata, asfalcik leży zaledwie od kilku lat. Są radni, burmistrz miasta i to oni podejmują strategiczne decyzje (przychylne mieszkańcom lub nie ...)
-
123 mieszkańcy Gór mają drogę asfaltową przed swoimi domami , wąwóz nie jest ich jedyną droga dojazdową .Jak tak wszyscy będą chcieli sobie skracać i betonowac bez sensu każdy ''skrót'' to czarno widzę przyszłość wąwozów kazimierskich .
-
Ten "beton" w opisywanym wąwozie zastosowano, aby mieszkańcy mogli dojechać do swoich posesji. Pamiętam horror po ulewach i roztopach, dawały radę tylko zaprzęgi konne. Obecnie mieszkańcy śmigają samochodami. I to tyle na temat "betonu" i przeciwników postępu...
-
Wiktoria masz rację , najważniejsze jest to, żeby nie rozdeptywać tego co jeszcze pozostało .Są tak piękne miejsca i ścieżki łączące różne części miasteczka , bajkowe dróżki w gąszczu zieleni .Oby nigdy nikomu nie przyszło do głowy aby umieścić je w pożal się Boże przewodnikach (zmylnikach)lub co gorsza wybetonować je .
-
myszowaty, niechybnie popił.
-
Trasa jest naprawdę super i nie mam wątpliwości. Po prostu oceniam zmiany jakie zaszły w ciągu kilku lat. Bo gdyby nie beton, byłoby naprawdę pięknie. Innej trasy nie zaproponuję, bo chociaż jest wiele atrakcyjnych to szkoda, żeby podzieliły los Korzeniowego.
-
myszowaty, o co ciebie się rozchodzi?
-
Super "trasa" dla nie których...? prowadzi od jednego komputera, do drugiego z przystankiem na TV!
-
Malkontentów nam nie brakuje prawda?Wiktoria jest jednym z nich.
-
@Wiktorio, zaproponuj jakąś supertrasę. Opiszemy ją na portalu :-)
-
To prawda, wąwóz był piękny kilka lat temu. Dzisiaj natomiast strach nim iść, ze względu na duży ruch samochodów. Ale za to panie, które nie lubią się rozstawać ze szpilkami, bez problemu pokonają trasę, w całości wyasfaltowaną lub wybetonowaną. Jest super jest super ...
-
Piękna karta kazimierzaków,przeplatana dramatem wojny.Jeden spacer, a tyle nieznanej historii.
dziurawe garnki, butelki po oleju napędowym, szklane opakowania po wypalonych zniczach, plastikowe doniczki i wypłowiałe sztuczne kwiaty. Czy porzucili je turyści, szczerze wątpię."