kommentieren
hinzugefügte Kommentare (3884)
-
Gdyby obie siostry w Betanii były Martą, kto by słuchał i adorował Chrystusa ?
W Kazimierskiej Betanii dzieje się COŚ bardzo ważnego dla Kościoła i dla świata i dla każdego z nas.
Chrystus też został skazany przez "najwyższych kapłanów".
Nasze Siostry Betanki należą do Chrystusa, więc nie dziwi mnie, że spotyka Je ten sam los. -
no nie powiem, dajecie radę, dajecie ;) już 94 strony... no no no ;)
-
Anonimie, czego sie dziwisz?
No "magiczny mur Medzugorski" chcialy sobie z tych kamieni wybudowac aby sie schronic przed zlym swiatem... -
Margi,
zupelnie sie z toba zgadzam odnosnie posluszenstwa pokory i ewangelizacji, podobnie jak z Anonimem,
w sprawie bezsensownosci jakichkolwiek rozmow z Tlumaczacym sie. Pozostaje tylko modlitwa i post... na tego rodzaju duchy!
-
do tlumacza i specjalisty
Kwestia Medziucorje nie dotyczy s.betanik,proponuje przeniesc temat na inne forum.
do s.beyanek
NIE MA EWANGIELIZACJI POZA KOSCIOLEM Nie mozna mowic o "sluchaniu" Chrystusa i samemu,decyzja niposluszenstwa wylaczyc sie z CIALA CHRYSTUSOWEGO - KOSCIOLA.
Cz M. Luter moglby zostac swietym w kosciele katolickim?,pewnie tak gdyby nie decyzja nieposluszenstwa,ktora w podzialach chrzescian "owocuje" do dzisiaj...
Sw.Falstyna (ktorej nawet lozko zostalo przewrocone nie raz....),czy sw. O.Pio ktoremu odebrano mozliwosc spowiadania wiernych,sa tego najlepszmi przkladami.Przeanalizujcie pojecia cnoty pokory i posluszenstwa w nauczaniu Kosciola Katolickiego.A obiawienia prywatne..ich prawdziwosc to zupelnie inna kwestia.W ktoryms momecie tworzenia "dziela" nastapila pomylka itrzeba sie do tego przyznac przd Bogiem soba i ludzmi. NIE MA EWANGIELIZACJI POZA KOSCIOLEM -
Tłumaczu to nie były kamyczki a kamienie - głazy - rozumiesz!!! Te głazy były ważniejsze od człowieka, gdzie bezpieczeństwo!!! Czytaj uwaznie jeśli się chcesz wypowiadać.
-
Do Tłumacza: jesteś dziwnym człowiekiem i szkoda z Tobą dyskutować bo i tak nic nie rozumiesz!!! A świadczą o tym Twoje wypowiedzi...szkoda słów...
-
Do "Wyjaśnienie". To oznacza, że co ponad 20 Betanek z Kazimierza Dolnego miało wkład finansowy w budowę klasztoru. Ale był to ich "obowiązek". "Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść". Przynajmniej jest z tego postu kolejne potwierdzenie tego, że siotra Jadwiga Ligocka była przedtem we Włoszech, gdzie mogła sobie spokojnie żyć i mieć swoje objawienia, nie tykana przez nikogo. Ale przyjechała do Polski i to do archidiecezji abp Życińskiego i to jest jej całe nieszczęście.
-
Panie Tłumaczu : "Musi to na Rusi...", a o termodynamice to jeszcze poczytaj, są ciekawe opracowanie, nie poprzestawaj na wiedzy XIX wieku.
-
Wartość swojej logiki możesz, Specjalisto, odczytać z tabelki w jednym z moich poprzednich postów. Poza tym mylisz chorobę psychiczną z upośledzeniem psychicznym.
-
Powoływanie się na autorytet Ojca Świętego Jana Pawła II, jakoby nadzorowane przez niego komisje odrzuciły Medziugorje, to już jest zwykła bezczelność. Tobie trochę elemantarnej logiki, Specjalisto, bo objawienia uznaje się dopiero, gdy jest po wszystkim. Poza tym Jugosławia i tym samym Konferencja Episkopatu Jugosławii, która miał się tym zająć, już nie istnieje.
-
kochani mieszkańcy ul. Puławskiej w Kazimierzu. Jeżeli macie odrobinę serca do swoich rodziców to błagam właczcie telefon, aby można byłp się z Wami porozumieć.
-
Też mam u siebie kamyki z Medziugorje, z miejsca pierwszych objawień, i nikt mnie do tego nie zachęcał. Widocznie jest to za sprawą Ducha Świętego, że wpadłem - nie tylko ja - na taki pomysł. Włożyłem je do ozdobnej szkatułki, jak również kawałki roślin z tego miejsca. Aż miło się robi, gdy pomyślę że Siostry Betanki w Kazimierzu Dolnym miały taki sam pomysł z tymi kamykami.
-
do wrwanego:
to co napisałem zaczerpąłem z wcześniejszych postów - nikt ich nie prostował ...
do wyjaśnienia:
dziękuję za obszerne wyjaśnienie, (oj, nie lubię wielkich liter, bo gorzej czytam i jako krzyk traktuję). A czy nie możnaby całej sprawy rozstrzygnąć jak przy rozwodzie? Skoro wszystkie siostry włożyły jakiś wkład pracy, to niech decydują w takim samym ułamku o własności budynków. Tymczasem sposób rozwiązania nie jest jednakowo sprawiedliwy dla Zgromadzenia i sióstr z Kazimierza... zgoda, każdy rozwód boli. -
do eLka
Nineżle jestes poinformowany. Ciekawe skąd wiesz że sponsorem był ojciec Jadwigi. Oczywiście że klasztor jest własnością Betanek tylko te co tam siedzą zgodnie z prawem już nimi nie są a prawowite właścicielki nie mogą do niego wejść. -
Do eLka - odpowiadam na Twoje pytania:
1 - "Klasztor wKazimierzu jest własnością zakonu Betanek, czy nie?" - TAK KLASZTOR W KAZIMIERZU JEST WŁASNOŚCIĄ ZGROMADZENIA SIÓSTR RODZINY BETAŃSKIEJ, KTÓRE OBECNIE W ŚWIETLE PRAWA KOŚCIELNEGO I CYWILNEGO REPREZENTUJE S. BARBARA ROBAK AKTUALNA PRZEŁOŻONA GENERALNA.
2 - "Wśród najpoważniejszych sponsorów przy budowie kalsztoru był ojciec siostry Jadwigi L.?"- NIE TO SĄ DZIWNE WYMYSŁY NIE WIEM KOGO ALE PUSZCZANE W ŚWIAT ABY WPROWADZIĆ LUDZI W BŁĄD I UCZYNIĆ Z JADWIGI LIGOCKIEJ WŁAŚCICIELKĘ. KAŻDA PRZEŁOŻONA GENERALNA ZE SWOJĄ RADĄ MA ZA ZADANIE OPRÓCZ DBANIA O ROZWÓJ DUCHOWY RÓWNIEŻ DBANIE O ROZWÓJ MATERIALNY ZGROMADZENIA Z CZEGO NA KONIEC KADENCJI JEST ROZLICZANA.
3 - "Także liczącym się sponsorem był Roman K.? (Kluska )" - TAK PAN KLUSKA BYŁ SPONSOREM ALE W MOMENCIE KIEDY ZACZĄŁ POMAGAĆ SIOSTROM BUDYNEK STAŁ JUŻ W STANIE SUROWYM DO CZEGO PRZYCZYNIŁA SIĘ ÓWCZESNA PRZEŁOŻONA GENERALNA Z RADĄ ALE NIE BYŁA TO JADWIGA LIGOCKA, GDYŻ TA W TYM CZASIE BYŁA WE WŁOSZECH.
4 - "ponsorzy znaleźli się dzięki działaniom ówczesnej matki generalnej - Jadwigi L.? I jakby ujęci atmosferą w zakonie, czyż nie tak?" - JAK JUŻ WSPOMNIAŁAM PRZEŁOŻONA GENERALNA Z RADĄ JEST ODPOWIEDZIALNA W CZASIE TRWANIA SWOJEJ KADENCJI ZA STAN MATERIALNY ZAKONU. DO POWSTANIA BUDYNKU W KAZIMIERZU PRZYCZYNIŁA SIĘ KAŻDA SIOSTRA BETANKA PRACUJĄCA NA PLACÓWKACH ZGROMADZENIA. BUDYNEK ZOSTAŁ WYBUDOWANY W STANIE SUROWYM PRZED 1999 R. KIEDY TO URZĄD GENERALBNEJ OBJĘŁA JADWIGA LIGOCKA. O SPONSORÓW STARAŁA SIĘ NIE TYLKO LIGOCKA ALE TEŻ INNE SIOSTRY, SAME JEŹDZIŁY NA ZBIÓRKI POSŁUGUJĄC MIN. W STANACH ZJEDNOCZONYCH. WŚRÓD WYJEŹDŻAJĄCYCH BYŁA TEŻ OBECNA PRZEŁOŻONA GENERALNA SIOSTRA BARBARA ROBAK. Z OSÓB, KTÓRE PRZEBYWAJĄ W KAZIMIERZU CONAJMNIEJ 40 NIE MIAŁO WKŁADU FINANSOWEGO W BUDYNEK, KTÓRY TERAZ NIELEGALNIE OKUPUJĄ. WSTĄPIŁY ONE DO ZAKONU NA ROK, DWA LUB TRZY PRZED TYM CAŁYM PROCESEM, KTÓRY OBECNIE NABIERA CORAZ TO PRZYKRZEJSZYCH ROZMIARÓW I JEST BARDZO BOLESNY DLA SIÓSTR ZAKONNYCH I CAŁEGO KOŚCIOŁA.
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że te informacje poprostują ludziom myślenie. Proszę Was o modlitwę w intencji szybkiego zakończenia tej całej sprawy i o powrót córek do Rodziców niekiedy bardzo zbolałych, którym ciągle płynął łzy. Bardzo jest mi ich szkoda. Modlę się za nich żarliwie, aby mieli siłę przetrwać ten ból i cieszyć się w najbliższym czasie z odzyskania swoich dzieci.
-
Do Tlumaczacego sie jak dziecko w przedszkolu..,
Ja tez lubie Chorwatow, Chorwatki i sama Chorwacje... no ale co to ma wspolnego z trzema komisjami koscielnymi nadzorowanymi przez Watykan i Ojca Swietego (Jana Pawla II) ktore jasno stwierdzily ze w Medjugorje nie bylo zadnych nadprzyrodzonych objawien. No i samymi KLAMSTWAMI i SAMOZAPRZECZENIAMI ktore do dzis mozna uslyszec na kasetach i przeczytac w aktach tych tzw "widzacych" z Medjugorje. Fakt czy byli oni z Chorwacji czy z Peru czy z Madagaskaru nie ma tu nic do rzeczy. No chyba ze PRAWDA w Chorwacji i w Peru i na Madagaskarze to nie ta sama PRAWDA..? i klamstwo w Chorwacji=prawda w Polsce..?
troche elementarnej logiki..! -
Ludzie nie dyskutujcie z Tłumaczem ten facet (może Roman też zafascynowany razem z Jadwigą Medziugorje) odciąga was od problemu i jeszcze wykorzystuje to forum do przekazów z Medziugorje. Jadwiga woziła te młode dziewczyny obecnie zamknięte w Kazimierzu do Medziugorje. Z tego wynika, że jej plan cały czas jest realizowany - tylko dokąd ona zmierza. Niech opowie jak przewoziła kamienie z Medziugorje autokarem przez granicę, a dziewczyny z dwóch autokarów umieściła w jednym.
-
Podczas okupacji tureckiej parafie w byłej Jugosławii były w rękach Franciszkanów. Teraz hierarchia kościelna świecka (biskup diecezjalny) próbuje się wtrącać do hierarchii kościelnej zakonnej (tu: Franciszkanów). Jest to tzw. "Konflikt Hercegowiny". Parafia w Medziugorje prowadzone jest przez Franciszkanów. Odsyłam do strony oficjalnej Medziugorje, której link już podałem wcześniej. Tam są bardzo obszerne materiały, też o tym kto co sądzi. Część tych materiałów jest dostępna tam po polsku. Dzieci w Fatimie były prześladowane przez wolnomularski rząd Portugalii. Dzieci w Medziugorje przez komunistyczny rząd Jugosławii. Gdy byłem tam pierwszy raz na Wszystkich Świętych 1985 r. i udało mi się zrobić w miejscu pierwszych objawień zdjęcie przypominające objawienie z Rue du Bac w Paryżu, nad wzgórzem cały czas latał helikopter (mam go na zdjęciu). Pewnie jugosłowiańska bezpieka nas filmowała i fotografowała. Gdy z dwiema kobietami podszedłem do domu Vicki, one do niej poszły, aby ją wypytywać, a ja zostałem na drodze, bo nie chciałem się narzucać. Vicka uśmiechnęła się do mnie, podbiegła i podała mi rękę. A jacy serdeczni ludzie ci Chorwaci. Jadąc do Medziugorje, poznałem w pociągu Chorwata, który gdy dowiedział się dokąd jadę, zabrał mnie samochodem z Mostaru do swojego domu gdzieś na wsi, a następnego dnia zawiózł mnie do Medziugorje - najpierw do swoich krewnych, aby dowiedzieć się, gdzie mogę dostać nocleg. Za jedzenie, spanie i zawiezienie nic nie chciał ode mnie wziąć. A Ty, Specjalisto, opluwasz ten piękny naród, który notabene wywodzi się z terenu dzisiejszej Polski południowo-wschodniej. Trzysta lat przed powstaniem Państwa Polskiego Chrobaci, czyli mieszkańcy Chrobacji, bo tak się ta część Polski wówczas nazywała, na wezwanie bizantyjskiego cesarza udali się na teren dzisiejszej Chorwacji, aby jej bronić przed Awarami. Utworzyli tam Królestwo Chrobacji, a potem z czasem nazwa zmieniła się na Chorwację.
-
Zapewno dojdzie do rozwiązania siłowego tylko czy mamy pewność że te kobiety nie popełnią samobójstwa zbiorowego?? Bo jeżeli są poddane manipulacjito co to za problem wmówić że muszą uciekać przed złem.
KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA
09-08-2006, ostatnia aktualizacja 09-08-2006 15:37
Sprawę sióstr betanek w Kazimierzu nad Wisłą, z inicjatywy prefekta watykańskiej Kongregacji ds. Życia Konsekrowanego, wyjaśniała specjalna komisja. W jej skład weszli m.in. s. prof. Enrica Rosanna FMA, podsekretarz Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz o. Piotr Zygmunt CP.
Celem wizyty było wyjaśnienie trudnych spraw, których obecne ujęcie spotyka się ze sprzeciwem części sióstr w Kazimierzu. Przedstawiciele kongregacji spotkali się z metropolitą lubelskim i jego biskupem pomocniczym. Dużo czasu poświęcili na rozmowy z obecnym Zarządem Generalnym Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, zainteresowanymi siostrami z różnych domów zakonnych, osobami przebywającymi w klasztorze w Kazimierzu Dolnym, siostrami, które ten klasztor opuściły, rodzinami niektórych sióstr, księdzem dziekanem parafii w Kazimierzu Dolnym i osobami związanymi ze Zgromadzeniem.
Po wnikliwej ocenie obecnego stanu zgromadzenia, kongregacja podejmie w najbliższym czasie odpowiednie kroki, które pozwolą uporządkować zaistniałą sytuację. Przeprowadzone rozmowy potwierdziły słuszność dotychczasowych decyzji podjętych przez kongregację. Problemem do rozstrzygnięcia w najbliższym okresie pozostaje natomiast wybór środków działania wobec konkretnych osób, które mimo złożonych ślubów zakonnych nie chcą podporządkować się decyzjom Stolicy Apostolskiej. Przeprowadzone indywidualne rozmowy ułatwią ocenę stopnia odpowiedzialności poszczególnych osób oraz ich przyszłego miejsca w życiu wspólnoty zakonnej.
Konflikt dotyczy części sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, które nie podporządkowały się decyzji Stolicy Apostolskiej, dotyczącej odwołania s. Jadwigi, dawnej przełożonej generalnej. Odwołanie przełożonej było reakcją na liczne sygnały o napięciach występujących we wspólnocie sióstr betanek.
Dotyczyły one m.in. odwoływania się przez byłą matkę generalną do prywatnych natchnień Ducha Świętego, przy podejmowaniu decyzji istotnych dla życia i funkcjonowania zgromadzenia. Te sygnały otrzymała Stolica Apostolska, która dla zbadania problemu przysłała w ubiegłym roku delegata. Owocem wizytacji była decyzja o odwołaniu s. Jadwigi z funkcji przełożonej generalnej podjętą przez Kongregację ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Kongregacja wydała 6 sierpnia 2005 r. dekret mianujący s. Barbarę nową przełożoną generalną. Była siostra generalna nie podporządkowała się jednak tej decyzji. Odwołała do Kazimierza, gdzie wówczas znajdował się dom generalny sióstr, inne siostry z placówek, w których pracują zakonnice. Wskutek tego część sióstr, sympatyzujących z dawną przełożoną, zamieszkała na terenie klasztoru w Kazimierzu, porzucając pełnione wcześniej obowiązki.
W styczniu tego roku abp Józef Życiński zabronił sprawowania sakramentów i sakramentaliów na terenie domu zakonnego sióstr betanek w Kazimierzu Dolnym, łącznie z kaplicą, przez duchownych, którzy nie uzyskają wcześniejszego zezwolenia. Postanowienie to arcybiskup przekazał siostrom w liście z zaznaczeniem, że mają obowiązek poinformować o tym odnośnych duchownych.