kommentieren
hinzugefügte Kommentare (174)
-
co to? oczyszczalnia sciekow?
-
Setka głosów wywołana projekte Centrum Sportowo... itd najlepiej chyba świadczy, że problem jednak jest i jak widać nie został rozwiązany decyzją profesjonalnego jury.
Łatwo można dojść do wniosku, że samo Centrum nie jest głównym problemem. Jest nim raczej brak pomysłu na dalszy rozwój Kazimierza. Czym ma być to miejsce, dlaczego ma być takie a nie inne i w końcu, jak inwestować, żeby ten cel osiągnąć.Trzeba przede wszystkim powiedzieć sobie dlaczego naród tak chętnie tu przybywa (a przybywa z różnych powodów ) i czy chcemy to kontynuować czy nie. A może jest jakiś inny pomysł na przyszłość miasteczka. Warto, żeby możliwość wydania z siebie głosu mieli również mieszkańcy, bo przecież wokół nich się wszystko kręci.
Wtedy dopiero można myśleć jakie inwestycje, a co za tym idzie obiekty będą miały sens. Warto również zastanowić się nad konkurencyjnością Kazimierza na tle innych miasteczek i zdecydować czy tę konkurencyjność wspierać pogłębiając niepowtarzalność miejsca czy podjąć konkurencję na warunkach drugiej strony i ścigać się w dzidzinie pt: kto wybuduje większy hotel, większy parking, więcej kortów tenisowych, kin i dyskotek. Można wybrać co się chce ale trzeba pamiętać o skutkach i nie czynić nieuświadomionych precedensów, bo potem to już leci........ -
popieram nie można dopuścić do realizacji tego szlonego pomysłu
-
Oczywiście jak już trzeba to budować to trzeba co się da poprawić pewnie nie tylko wejście. Projekt jest zawsze tylko projektemi jeszcze nie było chyba takiego który został idealnie zrealizowany. Wiele zmian wprowadza się w trakcie realizacji.
W przypadku tego Centrum Sportowego z racji zaniedbań przy opracowywaniu koncepcji tego tworu dobre jest tylko może 2% - że jest to basen. Nikt nie myślał jaki basen i za ile i ile będzie kosztował co roku i kto będzie za to płacił.
Pozostało jeszcze 98% z których może jeszcze ze 2% uda się poprawić na etapie projektu architektonicznego i realizacji.
Nie wydaje mi się słuszne w to brnąć!
Straty będą jeszcze większe niż to co wyda się na ten obiekt bo zniszczy się to co jeszcze mamy - klimat nieco sennego urokliwego miasteczka na tle przyrody.
Najpewniej dziura w ziemi z jaimiś betonami w środku straszyć będzie przez następne 10 lat. -
Popieram wypowiedź Rumburaka. Ma on chyba więcej racji niż ja. Niewiele chyba da się poprawić, nawet obsadzając winem. Jeśli jednak na siłę ma powstać, to może warto spróbowac poprawek.
Tylko skąd tu wielki sport? -
Tak wielkiego obiektu i takich funkcji nie da się wpisać w "Kazimierskie tradycyjne formy architektoniczne".Do tej pory największą kazimierską budowlą była Fara mniejsze acz duże były spichlerze. Później powstała "Prasa" - hotel w stylu mało regionalnym ale w krzakach później "Piastowski" który można określić jako regjonalistyczno-siciński koszmarek. Zbudowany dość daleko dlatego do ścierpienia. Porównanie do nałęczowskiego SPA jest nie na miejscu. SPA to nie baaeny i hale sportowe, a raczej łaźnie czyli coś co również z racji funkcji wpisuje się w klimat i tradycję Nałęczowa. Mają o wiele mniejszą kubaturę która zwyczajnie mieści się w historycznym centrum Nałęczowa. My wielkiego sportu w Kazimierzu nie mieliśmy i mieć nie będziemy. Budowa takiego kolosa w tym miejscu z tą historią i tradycją architektoniczną to jak napisał swego czasu syn Tadeusza Michalaka "przepychanie wielbłąda przez ucho igielne".Tego właśnie oczekiwał Burmistrz od architektów ustalając warunki konkursu.
Konkurs jest najlepszą formą wyłonienia właściwego projektu. To co mamy jest najlepsze dla przyjętych na wstępie założeń. Poprawianie wejścia skończy się zwyczajnie jakimś wizualnym dysonansem. Cały ten obiekt w Kazimierzu to dysonans nie tylko wizualny.
To wejście budzi tyle emocji bo jest na wizualizacji pokazane w zbliżeniu z horyzontu stojącego człowieka. Gdyby tak ukazać więcej detali czepialibyście się każdego widoku - co myślicie o przeszkleniach tej prostopadłościennej bryły od zachodniej strony które widać będzie z daleka z Nadrzecznej Szkolnej i Lubelskiej? Dzikim winem się tego nie obsadzi.
Podsumowójąc projekt to nie jest tylko bryła i wpisana w nią funkcja ale cały kontekst ekonomiczny, społeczny i kulturowy który znajduje wyraz we wstępnych założeniach projektu i w samym pomyśle co tak naprawdę chcemy mieć bo basen basenowi nierówny. Porównąć można SPA w Nałęczowie halę sportową w Puławach Aqua-Park w Krakowie czy obiekty sportowe Warszawianka. Każdy ma zwyczajnie inną koncepcją pełni inną funkcję i inną skalę był inaczej finansowany w trakcie budowy i teraz w czasie ekspluatacji, a każdy to basen.
Nie poprawi się nic co już na początku było zrobione zupełnie źle. Jak to się mówi od d... strony. 2 mil poszły w błoto i trzeba się z tym pogodzić chyba że chcecie wywalić w owo błoto więcej. -
Przecież jest taki prosty sposób na odsunięcie nielubianych i posądzanych o brak obiektywizmu władz miasteczka. Zbliżają sie wybory i może pora wybrac kogos, kto nie będzie "zastraszał" mieszkańców i miał nieco mniejszy gest w bezsensownym wydawaniu publicznych pieniędzy.
-
Dlaczego w specyfikacji konkursu zabrakło zapisu ,że w konkursie mają dominować tradycyjne formy architektoniczne,kto za tym stał? Czy nie sam pan Szczypa z "doradcami" z SARP-u ?
-
Rozmowy merytoryczne anonima?! Gal "anomim" ma przywilej mądrości
-
te obiekty powstały za gigantyczną łapówę!nie może być inaczej
-
A kamieniami z rozebranych ruder można by wspomóc Centralnę Siłownię Małopolskiego Przełomu Wisły zlokalizowaną w Rynku i przekrytą delikatnie blachą falistą, w której tysiącami poprawiali by swoje "warunki" blokersi ze wszystkich dużych miast Polski.
I czy to nie jest "kulturotwórcze myślenie" ? -
Oczywiście że należy wyburzać i zabudowywać wolne przestrzenie które pozostały nowoczesnymi obiektami które będą przynosić dochód i przyciągać turystów. Koniec z tymi sentymentami w Kazimierzu. Oczywiście ów dochód będą mieli projektanci i firmy produkujące beton towarowy i inne budowlane.
Płacić będzie oczywiście budżet gminy przynajmniej za projekty tak 1 mil do 5 mil od obiektu. Trzeba przecież promować Kazimierz nie obroni się sam!
Trzeba wymyślać co by tu jeszcze wybudować.
Jakieś kasyno jak Las Vegas by się zdało i centrum Handlowe z takim wielkim wielopoziomowym parkingiem.
Co do różnych obiektów sportowych to też jest wielkie pole do popisu bo na hali nie należy poprzestawać ale i jakiś fajny stadion by się przydał tak żeby trochę kiboli się tu zjechało to się i na kwaterach dla nich zarobi.
Tor bobslejowy - fajne imprezy będą.
Skocznia narciarska taka jak w Lahti - to by była promocja jakby u nas ten Małysz i Hanawald skakali i w telewizji pokazywali a ludzie walili by tu jak do zakopanego na skoki.
.
Tak zupełnie poważnie to idea budowy basenu legła na etapie projektu wstępnego - opracowywania zalożeń finansowania takiego obiektu i popytu na jego usługi. Architekci zrobili jak umieli najlepiej wciskając tę gigantomanie za 40 mil w taką bryłę jaką mamy na obrazku.
Niewiele temu już pomoże dodawanie goncianych daszków ala Siciński przy wejściu w celu poprawienia projektu.
Projekt skopano na wstępie - to jest na etapie założeń które dostali uczestnicy konkursu i nie należy winić za to SARPU i ale waszych gminnych radnych i urzędników. To są jakieś sny radnych z poprzedniej epoki kiedy na takie pomysły rzucali kasę różni sekretarze i komitety pod warunkiem że się z nimi piło wódkę a resztę dawał totolotek
2 miliony zmarnowano i nie dajcie się naciągać na więcej bo różne "sępy" na to czekają:
-ci co będą sprzedawać beton na to cudo.
-ci co przejmą zdewastowany i zadłużony obiekt za grosze o ile będzie on kiedykolwiek zrealizowany. Szybciej przejmie ktoś po wielu latach rozgrzebaną budowę zysukując atrakcyjny teren w środku miasta rozwali to co zostało na zdewastowanym terenie i z głową zrealizuje jakiś sensowny plan.
Nic nie należy poprawiać, a wycofać się z tego nie brnąć w tą fantasmagorję bo przegracie dużo więcej niż 2 mil -
Anonimie-gościu, (co prawda ja też gośc), w pełni podzielam twoją opinią co do przekształcenia tego podupadłego miasteczka w Centrum Walki z Osteoporozą. To jest, jak wiadomo powszechny tręd europejski. Vide przykłady z twojego tekstu.
Ponadto można wykorzystać tereny po wyburzeniu takich ruder jak kamienice Przybyłowskie, Celejówka, Pod Serduszkiem czy wiele szesnastowiecznych ruin, nikomu już niepotrzebnych przy Puławskiej, a przede wszystkim tych okropnych knajp w południowej pierzei Rynku.
Ja też sie dziwię, co ci kazimierzacy mają w głowach.......
-
Lenka podeszła do brzydoty z właściwą sobie pogodą ducha :D Mieszka koło blaszanego centrum handlowego :p
-
łe, brzydkie to to i fe...! ;P
-
re: Tom (tj. Anonim): tekst napisałeś w stylu niezbyt komunikatywnym, ale postaram się ustosunkować.
1. Masz rację, że ustawa o zamówieniach publicznych jest daleka od ideału. Wysoce utrudnia realizację projektów rozsądnych, ułatwia zaś czynienie głupot.
2. Projekt "Ośrodka" zapewne wyląduje na śmietniku. Moim zdaniem inwestycja może udać się tylko cudem, bo nie było wystarczająco dogłębnych badań rynkowych. Od ekonomicznej strony to wszystko sprawia wrażenie potencjalnego przeinwestowania. Czy ktoś w ogóle zanalizował popyt na usługi tego kompleksu?
3. Wybacz, ale w tej hali mieszkańcy Kazimierza nie bedą rehabilitowali swej osteoporozy. To obiekt sportowo - konferencyjny. Solarium lub jakiś mały gabinet odnowy biologicznej nie są jego meritum, jedynie dodatkiem, który raczej nie zadecyduje o losach przedsięwzięcia.
4. Specyfikacja celowościowa obiektu wygląda jak spis pobożnych życzeń. A powinna zamiast pięknych słów mieć trzy założenia:a) że ośrodek będzie rentowny; b) że zwrot inwestycji osiągnięty zostanie w rozsądnym czasie c)że ośrodek nie pogorszy wizerunku estetycznego Kazimierza, czyli podstawowego atutu marketningowego miasteczka
5. Ciekawe jest założenie, że obiekt zbuduje prywatny inwestor. Charytatywnie tego nie zrobi. Co dostanie w zamian (dzierżawa może być tutaj tylko okrasą - co głównym daniem? Na co będzie nalegał inwestor - gdybym nim był, nalegałbym na zmianę przeznaczenia gruntów i budynków oraz finansowanie kosztów prądu i wody z budżetu miasta).
6. Nie da się ukryć, że projekt nie spotkał się z przyjaznym przyjęciem potencjalnych klientów - w tym turystów. Zdecydowała o tym zbyt modernistyczna wizja architektoniczna. Bez zmiany wizerunku budowli poziom satysfakcji osób odwiedzających Kazimierz może się obniżyć - a to wpłynie nie tylko na sam Ośrodek, lecz też na pozostałą częśc miasteczka.
7. Jeżeli w tej chwili okazało się, że ośrodek nie budzi zachwytu, władze powinny pilnie przeanalizować projekt i wprowadzić - w rzeczywistości kosmetyczne - zmiany, które spowodują, że kształt budowli spotka się z akceptacją.
8. Bardzo wyraźnie wskazane zostało przez niemal wszystkich wypowiadających się, że modernistyczny fronton wejściowy budynku JEST UZNAWANY ZA BRZYDKI I ODSTRASZAJĄCY dysonans architektoniczny. Ta część budowli powinna być w pierwszej kolejności zmodyfikowana. -
Polecam jako inne spojrzenie , ciekawe..
Anonim - 2006-10-21 21:11
re Ała
Po raz ostatni odpowiadam sie w tej sprawie i nawiazuje do Twojego postu i to wyłącznie dlatego, ze Twoje przeszłe wypowiedzi zdecydowanie stawiają Cię na pozycji dyskutanta merytorycznego choc i Ty, niestety, nie jestes całkiem wolny od manipulacji i przeinaczeń, które obnizaja merytoryczna dyskusje i prowadza do sporów i utarczek, nie zas do rozwiazania problemu a nastepnie do udoskonalenia zycia spoleczenstwa i komunikacji miedzyludzkiej.
Problem moim zdaniem lezy na zupełnie inny,m poziomie, jest zupelnie innej natury i majaca miejsce tu dyskusja zamazuje jego istotę.
W normalnych warunkach europejskich lokalne inicjatywy i potrzeby manifestujące się przez odgórne (Burmistrz, Rada) lub oddolne ("Komitet Obywatelski") uruchamiają ciąg zdarzeń w wyniku którego opracowuje się koncepcję projektu ('project' a nie 'design') wedle której, po jej zatwierdzeniu, ogłasza sie konkurs otwarty lub zamkniety.
Równoczesnie gromadzone sa lub przygotowywane srodki na realizacje inwestycji.
Wynik konkursu - projekt wstepny, architektura, funkcje - po krótkich konsultacjach z miejscowymi inicjatorami o ile to mozliwe i wskazane, zatwierdza sie ostatecznie i rozwija w pełen projekt realizacyjny, nastepnie w drodze przetargu lub bez przetargu realizuje sie go, i wszyscy są szczesliwi chocby z tego powodu ze przy otwarciu jest taka feta ze przez 25 lat sie ja pamieta.
W Polsce co by nie mowiła ustawa o zamowieniach publicznych do tego ideału jeszcze daleko.
Od poczatku w dyskusji na temat który powstał na tej stronie - nazwijmy go skrótowo Osrodek - nikt kto zna historię rozwoju przedsiewziecia nie wyjasnił skad powstał pomysł Osrodka, kto i na jakich zasadach go zaprojektował, i czy tego Osrodka Kazimierzanie wogóle sobie zycza. Stąd liczni dyskutanci czynili domysły i założenia, na podstawie których kreowali sady czesto ostro krytykowane przez innych bioracych w dyskusji udział oraz stosowali w dyskusji argumentacje ad personam co w cywilizowanym świecie ludzi kulturalnych takich dyskutantów stawia ostatecznie i na długo jesli nie na zawsze poza marginesem i czyni z nich najwyzej 'Tolerati*', if you know what I mean.
Dla Kazimierza jak i dla wielu polskich czyli europejskich miasteczek jest sprawą fundamentalnej wagi by miec nie tylko koscioł, osrodek zdrowia, posterunek policji i knajpe, ale również salę w której odbędzie sie zebranie mieszkańców, w której mozna wysłuchac koncertu, obejrzec objazdowy teatr i w której mozna zorganizowac mecz kosza, siatki itp. Potrzebny jest też koniecznie basen i to nie tylko po to by wszyscy ludzie umieli plywac, ale by sie rehabilitowali [excuse le mot] kregosłupowo i konczynowo z powodu naduzycia komputerów i aut, osteoporozy, wad wrodzonych itp. Mozliwosc realizacji wszystkich tych wymienionych wyżej potrzeb jest ludziom tak niezbędna jak powietrze, woda i wóda. Dodatkowo, mozliwosc łatwego i niedrogiego korzystania z w/w przez odwiedzających czyni pobyt w miasteczku bardziej atrakcyjnym. Wazne jest tez aby w/w byly dla wszystkich łatwo komunikacyjnie finansowo i organizacyjnie dostępne (ma byc blisko, ma byc niedrogo, ma byc czysto, zdrowo i miejsce ma byc zawsze).
Jest dobrze jesli Osrodek bedzie ładny, choc sposród znanych mi kilkunastu tego typu obiektów na swiecie (UK, Niemcy, Italia) wiekszosc wygląda jak obiekty para-przemysłowe, i swiat sie od tego nie zawalił. Peterborough, Guilford, Mediolan, Bayreuth, Orvieto, nawet Palermo i wiele innych maja wlasnie wspaniala architekture i zabytki (z wyjatkiem Guilfordu moze) i wlasnie takie Osrodki. Gwoli pełnej prawdy dodac nalezy ze w wiekszosci realizacji (ok 50%) pieniadze ida z budzetu centralnego oraz z dofinansowania realizacji przez przemysł lokalny, zazwyczaj również przez małe- i mikro-firmy.
Czy w Kazimierzu inicjatorzy (Samorząd?) skonsultował inicjatywe, zakres i lokalizacje z mieszkancami, czy byl przetarg, ile projektów złozono w konkursie, skad bedzie finansowanie, jakie sa wyniki studnium opłacalności przedsięwzięcia oraz projekcje jego docelowego funkcjonowania i mozliwosci samofinansowania działalnosci tego nie wiem i wy tez o tym nie pisaliscie, bo tego nie wiecie. Gdybanie i opinie ignoranta nie liczą się. Ale najwazniejsze to jest to, ze rodzaj argumentów które w tej dyskusji padły przeciw inicjatywie i projektowi, dotychczasowe zachowanie argumentatorów w ogóle oraz w stosunku do innych wypowiadających sie na tym forum, ich ewidentna agresja i skupienie sie w grupę która tylez ostro co nie fair działa przeciwko inincjatywie pozwala domyslac sie ze macie jakies inne, nie jasne cele, że za sprawa kryje się cos jeszcze, nie wiadomo co. Doswiadczenia człowieka zyjacego juz jakis czas w tym kraju i obserwujacego scene polityki gospodarki kultury i samorządu podpowiada (right or wrong) ze po pierwsze cos tu smierdzi a po drugie ze znowu jest to polski kociol w piekle, ktorego dyjabły pilnowac nie musza bo sami gotowani tego co sie chce wydostac nazad do kotła wciagna. I doswiadczenie podpowiada to jeszcze, ze Osrodek skonczy na smietniku, do kapieli pojdziecie do wisły a wiecowac bedziecie na rynku pod parasolami (z piwem w reku) i ostatecznie gówno z tego bedzie a nie wspanialy obiekt.
Bóg więc z wami, z "waszym" miasteczkiem i waszym żarciem sie ze wszystkimi o wszystko, z waszą piekielną nienawiscia do kultury wysokiej, autorytetów, i wszystkich, którzy do kultury wysokiej i autorytetów dążą.
Zachowajcie tylko sposób myslenia i działania który pokazaliscie w sprawie Osrodka w innych istotnych dziedzinach waszego zycia: jak pojdziecie sie spowiadac, leczyc czy szyc sobie ubrania, przeleciec samolotem transatlantyckim itd działajcie tak samo jak tu: niech wasze widzimise bedzie na wierzchu! I Bóg niech ma was i wasze misteczko w swojej opiece.
*zob kategorie ekskomunikowanych
-
Niewątpliwie masz racje anonimie co chodzi o funkcje obiektów.Natomiast mi chodziło głównie o sposób realizowania inwestycji.Począwszy od zamiaru a skończywszy na realicacji nałeczowskiej inwestycji.SPA w Nałęczowie powstało błyskawicznie bez szumu medialnego i bez konkursów. Cel został zrealizowany. Należy dodać ,że architektura nowo powstałej spa nawiązuje do obiektów XIX i początku XX w.Nałęczowianie nie będą się wstydzić ba uważam że są dumni z tego obiektu.My natomiast mamy kłopopt i to poważny. 2,5 mln złotych długu, zero pieniędzy na zaczęcie inwestycji.A włodarze i część radnych totaslnie olewa problem.
-
Między Nałęczowem a Kazimierzem jest PODSTAWOWA RÓŻNICA. Obiekty w Nałęczowie są zbudowane z myślą o turystach (nie mieszkańcach). Nałęczów posiada bazę turystyczną nastawioną na kuracjuszy - gości długoterminowych zorientowanych na korzystanie ze stacjonarnych zabiegów leczniczo - relaksacyjnych.
Obiekty w Kazimierzu są planowane ni to dla mieszkańców, ni to dla turystów. Ma to być "prawie jak basen szkolny" i "prawie jak SPA" i "prawie jak sala kinowa". Prawie czyni wielką różnicę. Kazimierz nie posiada turystów sanatoryjnych, bo nie jest uzdrowiskiem (i mało prawdopodobne, by kiedyś nim został). Jednocześnie wątpię, by Kazimierz miał dostatecznie dużo mieszkańców, by samimi zajęciami pływania w szkołach zapełnił dwa baseny. Trudno powiedzieć, czy basen ściągnie gości z Puław - mają swój MOSIR.
Kolejna rzecz - hala planowana była w dużej mierze na obsługę Festiwalu Filmów, którego jak wiadomo już nie ma w Kazimierzu. UM nie uzupełnił dotąd tego braku żadną dużą imprezą, a to konieczne, by hala była wykorzystywana w pełni.
Rzeczywiście jest różnica między sposobem budowy SPA w Nałęczowie. W Nałęczowie prywatny właściciel zlecił: SPA ma być ładne i przyjął taki projekt, który był ładny. W Kazimierzu właściciel publiczny powiedział: ma być konkurs - i przyjął taki projekt, który wygrał konkurs... -
Do wszystkich zainteresowanych.Jak to robia profesjonaliści.SPA Nałęczów.Nie było konkursu a jaki piękny obiekt powstał.Cacko architektoniczne.Są baseny,sale itp.Rozwiązania konstrukcyjne nie przeszkadzają w tym aby powstały wspaniałe obiekty .Obiekty SPA są rentowne przynoszą właścicielom i miastu realne dochody. W Kazimierzu również są potrzebne baseny sale itp ale stylu nawiązującym do dradycyjnch form architektonicznych.Rozwiązania architektoniczne mają być takie aby nie było potrzeby obsadzania ich zielenią w celach maskujących. Jednak należy zwrócić uwagę na istotny wiodący szczegół.Nałęczowem nie rządzi burmistrz z 36 letnim starzem pracy.Tu tkwi przyczyna kazimerskiego koszmaru pt "szkolne obiekty sportowe" reaktywacja na Regionalne Centrum Szkoleniowo Rekreacyjno Sportowe.
Anonim napisał pean na cześć nowoczesności i użyteczności w kontekście "Rafinerii Kazimierz". Postawił trzy pytania:
1. Czy się podoba? Nie wiem, czy podoba sie wszystkim Kazimierzanom-tym, z którymi rozmawiałem NIE; wiem natomiast, że zdecydowanie nie podoba się tym, którzy zapewniają dochody mieszkańcom Kazimierza, czyli turystom oczekującym uciekającym do Kazimierza z wielkich miast - uciekającym od takich "użytecznych" bezpłciowych budynków. Nie podcina się gałęzi, na której się siedzi - głos chlebodawcy MUSI być brany pod uwagę.
2. Czy stać Kazimierz na lepszy projekt - głupie pytanie, trzeba raczej pytać, czy stać na zły projekt. W kwestii urody budynku wszyscy wskazywali jednoznacznie, co powinno być poprawione - chodziło przede wszystkim o bunkrowate wejście. Zmiana wizualna tego fragmentu nie jest tak kosztowna, jak dokonanie wyliczeń naprężeń struktur nośnych.
3. Czy są pieniądze na wybudowanie i utrzymanie obiektu. NIE. Budżet gminy to 11 mln zł, zadłużenie 6 mln, koszto budowy oficjalny ponad 20mln (koszty oficjalne zazwyczaj zaniżone są dwukrotnie). Koszt utrzymania może wynosić nawet 2 mln zł. rentowność porównywalnych obiektów sportowo-basenowych w kraju jest niewielka. Można postawić ruble przeciw dolarom, że zysk generować będą w szczególności obiekty małej gastronomii. Brak mi jasnej wizji, kto ma wypełniać ów basen. Dzieci ze szkół? Których i za ile? Zajęcia szkolne z pływania nie są w stanie utrzymać basenów w dużo większych aglomeracjach. Założenie, że basen ściągnie turystów jest też wątpliwe. To tylko basen, nie aquapark. Polecam uwadze smutny los ośrodka sportu w największym polskim kurorcie - Krynicy Górskiej. Lodowisko i hala w postaci niezmienionej od średniego Gierka wegetują tam ni to umierając, ni to żyjąc, za to podsysając regularnie budżet. Okazało się bowiem, że turyści nie jeżdżą do Krynicy, by siedzieć w hali. Wybacz, jadąc na weekend do Kazimierza nie będę tyłka w basenie pluskał.
I ostatnia bardzo ważna rzecz! Nie odbieraj ludziom prawa do odczuwania piękna po swojemu, mimo że nie są architektami. Jeśli czterdzieści dziewięć wpisów pod artykułem mówi, że obiekt im się nie podoba, a dwa że podoba się, to jest CZYTELNA OZNAKA, że wizja architekta rozminęła się z oczekiwaniami użytkownika. Przejrzałem wszystkie artykuły tyczące budowy hali i opinię ludzi napisane od 2003r. (czyli czasów zanim poznałem ten portal). Wszędzie pojawiały się te same zarzuty, lecz nikt ichnie słuchał. Chodizło o to, że budynek wygląda jak fort. Może wbrew wychowanym na moderniźmie architektom, ludzie nie chcą fortów? Nie przyszło nikomu do głowy, że w pędzącym świecie wolą coś, co nie jest z wyglądu supernowoczesne, lecz za to przytulne?
Nie masz więc co narzekać, na to, że internauci krytykują w czambuł wszystko, bo nie jest to prawda - rekonstrukcja Esterki została przyjęta ciepło (bo architekci nie wciskali na siłę modernizmu, tylko postanowili zrobić unowocześnioną odbudowę).
I jeszcze w kwestii funkcjonalności - fronton budynku w kształcie fortu nie ma funkcji funkcjonalnej, tylko estetyczną - jest wizytówką budowli. Nie wmówisz więc nam, że gdyby drzwi miały inną framugę, nie byłyby drzwiami, a różnica między okno w kształcie szpary strzelniczej służy czemu innemu niż okna w Farze.