kommentieren
hinzugefügte Kommentare (50)
-
Czytając co niektóre komentarze już wiem dlaczego pani redaktor Gałuszewska ma umowę opiewającą na 1500PLN za redagowanie raz w miesiącu dwóch kartek burmistrzowej gazety. Pani Bożeno swoim jazgotem nie zagłuszy pani mega kibla za grubo ponad milion złotych, remontu oczyszczalni tak aby nie śmierdziało gościom w planowanym przy stoku hotelu, czy też budowie kawałka ulicy sadowej tylko do zaprzyjażnionych z burmistrzem p. Adaszewskich. Ludzie swój rozum mają i pan Dunię uprawiającego prrywatę mają już dość.
-
widze ze portal ten leczy kompleksy.
-
@zbigniew. "Widzę" to wydanie. Faktycznie, należałoby się zastanowić niby to dlaczego "debilnym" żołnierzom WP je wręczano.
I nastał 1950. Przed ordunkiem niesłusznych wojaków, stanął jenerał i cóż to On trzyma pod pachą. Czyżby ksiażkę?. Nie może być,. Dyć to On ze Wschodu przybieżał, od Moskali. Ksiażke On ci trzyma?. Oficer, ktory to ma być odznaczonym wstrzymal oddech. Na skroniach walecznego, pojawily się krople potu. Jenerał podszedł. Zolnierz spreżyl się. Palce jego dloni wyczuły szew na sfatygowanych spodniach munduru. Jenerał, spod pachy, wyjal ksiażkę i skierował ja w stronę żolnierza, dajac Mu do zrozumienia, ze ksiażkę te wręćza Jemu. Oczy żolnierza pojaśnialy. Na obwolucie ksiażki zobaczył twarz Wieszcza. Czyżby to był "Pan Tadeusz"? Ku chwale ojczyzny - krzyknął. W tym momencie uświadomił sobie, że w 1950 roku również była Ojczyzna, również w 1950 roku czytano " Pana Tadeusza"
ps. haha przeczyta, jak mniemam, to ARCYDZIEŁO w roku.... . I tu moja wyobraznia przestała działać,
potu, zimnego potu -
Powinieneś to "dzieło" natychmiast spalić, a za tyloletnie przechowywanie: pielgrzymka do Torunia! I błagaj o przebaczenie!
-
Pochwalę się, że posiadam piękne wydanie "Pana Tadeusza" z lipca 1950 roku, w formacie A4, z dołączonymi wspaniałymi, kolorowymi ilustracjami. Okładki twarde, z wytłoczoną głową Adama Mickiewicza. Wydawnictwo to Książka i Wiedza. Dodam jeszcze gwoli sprawiedliwości, że takie egzemplarze, tegoż "Pana Tadeusza", wręczano w WP, oczywiście niesłusznym, oficerom z okazji świąt państwowych lub wojskowych. Pozdrawiam.
-
A po czytaniu "Pana Tadeusza" zostały tylko cymbały.
W dużej liczbie na tym portalu. -
czemu piszecie, że jad się wylewa tylko z lokalnej prasy? Najskuteczniejszy z radnych rozwija skrzydła i dba o odpowiednią reputację swojego miasta reklamując się również w ogólnopolskiej Gazecie Wyborczej.
-
oniemiały z pomowień Jankiel, zastygł przy cymbałach. Nie mógł pojąć, że inni mogą nie wierzyć w jego przywiązanie do ziemi ojczystej. Mysli: przecie gram naszą kulturę, naszą miłość do wspolbraci, tych dwunożnych TEŻ.
Posmutniał. Uderzył pałeczką w rejestr "C" , nastepnie w " G". Tozległ sie donośny TON, który jakby krzyczał: DO JASNEJ CHOLERY, MIESZKAMY W CUDOWNEJ OKOLICY, W CUDOWNYM MIEJSCU. Nie dopuśćmy do tego, by haha czytał o naszej historii w UBIKACJI. Mamy miejską biblioteke, pracujace tam, wysoce kompetentne Panie i wlasnie SWOJE FRUSTACJE topmy w lekturze 'Pana Tadeusza"
ps.Emilia , byłaś tam?. -
Popieram Emilię i Maxa w całej rozciągłości. A celuje w kompromitowaniu Kazimierza pan radny, który twierdzi, że mu tak bardzo zależy na tym mieście i jego mieszkańcach.
-
no i dostało sie oczywiście mnie. Przesledzcie komentarze. Kto niby broni Kazimierza. Nie wiem skad ten Sandomierz. Już wiem. Serial o ksiedzu detektywie, KTOŚ , namiętnie ogląda.
"Ale nie licząc etatowego sfrustrowanego drukarza z Lublina pod wieloma zyziowatymi nickami,to czy w Sandomierzu jest Grodarz i siedzi tam jakiś pijany?."
To niby ja?.Wypraszam sobie. Nigdy nie wystąpilbym pod NIESWOIM. Tak mnie wychowano. -
i kto to pisze???
-
Emilia, nareszcie ktoś nazwał po imieniu ten "kazimierski syndrom"!
patrzę z boku i czytam, co o mieszkańcach Kazimierza (z władzami na czele...) piszą oni sami, tudzież lokalne gazety, serwując kolejne "rewelacje". masz racje - wygląda to baaardzo niefajnie... nigdzie w okolicy nie ma tylu kłótni na forum publicznym i nigdzie kolejne lokalne władze (wybrane przecież przez samych mieszkańców!) nie są tak opluwane... czy jest to miasteczko frustratów???
przecież macie ogromny potencjał i sławę na całą Polskę! nic, tylko czerpać garściami! -
a ławeczce dla zakochanych, takie rżnięcie...
-
W tym Kazimierzu mamy jakąś "piątą kolumnę" czy co ? A może konkurencja z Sandomierza nas tu tak opluwa ?
Ale nie licząc etatowego sfrustrowanego drukarza z Lublina pod wieloma zyziowatymi nickami,to czy w Sandomierzu jest Grodarz i siedzi tam jakiś pijany?...
Wszystko be,burmistrz to burmistrz tamto,to źle zrobione tamto nie zrobione wcale...
Srracie we własne gniazdo,opluwacie w tych komentarzach siebie i władze miasteczka tworząc wizerunek tego miejsca niezbyt ciekawy...
A przecież żyjemy z tego wizerunku,nawet jeśli nie bezpośrednio to inwestycje "dla turystów" które niby zwykłych obywateli nie dotyczą - są również dla miezkańców !!!
LUDZIE ! PRZESTAŃCIE BIADOLIĆ I PSIOCZYĆ !
Zamiast mieć do wszystkich o wszystko pretensje,może napiszecie co Wam się udało i dacie tym przykład ???
DO ROBOTY !!! -
Za literówkę przepraszam. Grodarz to oczywiście nazwa własna, Twój nick też wypadałoby napisać z wielkiej litery... - też nazwa. :-) "Pana Tadeusza" marki Polmos znać - wcale nie znaczy spożywać. Resztę podtrzymuję. Pozdrawiam.
-
Grodarz, to nazwa. Pisze się z dużej litery. Pijany jesteś czy co.
Sięgnij po "Pana Tadeusza" . Może coś jednak z niego czytałeś. Napisałeś poprawnie "Polmos". Jednak " poznałeś" Jacka Soplicę. -
@pijany znad grodarza, tworzysz "Pana Tadeusza" marki Polmos?
-
i wlaśnie. Nastał 1989 rok. Niebo przejaśnialo, prawdziwi patrioci wyszli z podziemia,a bylo ich wielu: jeden wyjął złoty róg , drugi , jako ze to trybun, stanął na skrzynce po winie m ki Wino i coś krzyknał. Jego krzyk " utonął w głosno artykulowanej euforii Obywateli. Wołali: tyś nasz, ty wiesz,ty nas poprowadzisz. Nagle,jak coś nie RYKNIE, jak coś NIE ZAGRA, a ci co pili wino m-ki Wino przyklękli. Boże, to Ty - zawołali. Tak mysleli, a to nie Bog, to " Pan Tadeusz" przemowił.
ps. haha pisali co ś w ubikacji na ten temat? -
Malkontent, a Ty byłeś?
patrzę z boku i czytam, co o mieszkańcach Kazimierza (z władzami na czele...) piszą oni sami, tudzież lokalne gazety, serwując kolejne "rewelacje". masz racje - wygląda to baaardzo niefajnie... nigdzie w okolicy nie ma tylu kłótni na forum publicznym i nigdzie kolejne lokalne władze (wybrane przecież przez samych mieszkańców!) nie są tak opluwane... czy jest to miasteczko frustratów???
przecież macie ogromny potencjał i sławę na całą Polskę! nic, tylko czerpać garściami!