kommentieren
hinzugefügte Kommentare (30)
-
bardzo dobry tekst - coz dodac - pisalo mi sie kiedys iz czas na wytyczenie wizji rozwoju miasteczka z postulatem by pojsc w strone jakosci a nie ilosci, oberwalo mi sie az nadto; to jest problem czy w miejscach waznych dla calego kraju i chroniona przestrzenia nie nalezy narzucic wladzom miejscowym ograniczen decyzyjnych aby spuscizny nie zniszczyla proza czasu biezacego - wiele miejsc idzie w strone makdonaldyacji i to martwi, o Wawie mowi sie iz stalo sie miastem obojetnym - czyli jednym z wielu duzych miast w Europie i po jezyku przechodniow przybysz domysla sie kraju a po "strzykawie" miasta, byl onegdaj w Kazimierzu przepis zabraniajacy budowy na dzialce mniejszej niz 1000 m, ciekawe czy dalej obowiazuje. Wielka szkoda iz pozwolono na budowe tych kilku koszmarkow architektury z batorym wlacznie czy budynkiem poczty jak w kazdym miejscu w kraju, proces odreginalnienia architektury zaczal sie za Gomolki - slynne projekty typowe szesciennych pudelek budowane wszedzie ze szczytem dizajnu - tluczonymi talerzmi w tynku i piekne bramy ze stali zbrojeniowej.Minely lata i szkola myslenia towarzysza obowiazuje - najpierw do tych szescianow zaczeto dodawac mauretanskie luki, potem sajding i klinkier, i jest pieknie panowie architekci i decydenci, rzeklbym przeuroczo. Kiedy te piekne budowle powstana na dzialeczkach 150m w kaziku?
-
Basen jest tylko w niektórych hotelach. Ogólnodostępnego niestety nie ma.
-
Czy w Kazimierzu jest jakiś basen proszę napiszcie błagam!!
-
bardzo mi było przykro, kiedy w styczniu po dość dużej przerwie przyjechałam do Kazimierza i niestety okazało się, że miasteczko zamkneło się dla turystów - dosłownie nigdzie nie można wjechać ani zaparkować. Mam tu takie swoje ulubione miejsca na pyszny obiad, wyjątkową kawę i niestety nigdzie nie można się poruszać. Zdrowie nie pozwala mi na zostawienie samochodu poza miastem i dojście kilku kilometrów. A w samym mieście wszędzie były wyłącznie znaki zakazu wjazdu - więc nie można było znaleźć nawet prywatnego parkingu. Szkoda - na szczęście jest niedaleko Lublin równie piękny i zdecydowanie bardziej gościnny. Żegnaj Kazimierzu - zdecydowanie odradzam wycieczki do Kazimierza, ludność miejscowa nie życzy sobie turystów - uszanujmy to.
-
byłem w Kazmierzu 12.01.07 z dziewczyną, faktycznie troche to wszystko tam zaczyna być naćkane,mimo to pięknie jest tam. jedna z niewielu rzeczy jaka mi sie tam niepodobala to jedna restauracja ale niepamietam nazwy, obok rynku...pozdro
-
a co sądziecie o nowym wystroju restauracji w Domu Turysty PTTK Spichlerza Kobiałki, na ul. Krakowskiej? nowy wielkomiejski styl!!! skandal tym większy że zaprojektował ją sam Waldemar Doraczyński, który niue raz mówił że dość już "nowoczesności na siłę" w Kazimierzu
Pozdrawiam wszystkich przyjaciół miasta! -
Panie Anrzeju z Olsztyna polecam przyjechać teraz - niema tłumów, parasoli, motorów, lodów itp
jest przepięknie i wszystko widać inaczej bez liści i bujnej roślinności
Kazimierz jest taki jak dawniej
OGÓLNA ZASADA: Omijać święta, niedziele i soboty oraz środek lata i festiwale!!!!!
A jeżeli się nie da, to można zostawić dzikie tłumy w miasteczku i przejść się szlakami turystycznymi
- nie ma ludzi za to piękne widoki, wrócić wieczorem do miasteczka na obiadokolację, kiedy już lublinianie i warszawiacy wyjadą -
Przyjeżdżałem do Kazimierza przez 10 lat. Myślę, że mogę porównywać. Powoli nieustannie tracicie na charakterze, zatracany jest klimat ,komercja, sklepikarstwo. Oczywisci rozumiem powody. Mimo, że kocham to miejsce na ziemi, po rocznej przerwie, przyjadę chyba po raz ostatni. Czas odkrywać równie piękne inne uroczyska.
-
fajjjjjjjjjjjjjjnooooooooooooo
-
Ciekawe, czy i ile mieszkańców Kazimierza czyta o swoim Miasteczku i w ogóle interesuje się nie tylko jego dniem dzisiejszym,ale i przyszłością. A przecież demokracja to nie jacyś oni, którzy robią co chcą, tylko MY. My możemy się NIE ZGODZIć, ZAŻĄDAĆ od wybranych przez nas władz itp. Tylko trzeba przestać myśleć peerelem i włączyć się. Przyjść na posiedzenie Rady Gminy i domagać się dokładnego planu zagospodarowania przestrzennego, własnego konserwatora, może nawet ulg za stosowanie takich a nie innych dachów? Święta się kończą a ja tu gadam jak wołający na puszczy...
-
prawdą jest to, że kazimierz w wakacje jest zadeptany przez turystów. i to że ludzie na posesjach otwierają parkingi, (mam taki po sąsiedzku i mam dość trzaskania drzwiami o 8 rano w niedzielę) ale gdyby nie to, to kazimierz zniknął by z mapy turystycznej polski.
-
Może będę niepopularny ale jeżeli do Kazimierza w majowy weekend przyjeżdża 20 tys turystów (czyli 9 razy tyle co mieszkańców) to pomnóż sobie to przez liczbę mieszkańców Krakowa i pomyśl jakie ogródki by były potrzebne na Rynku w tym mieście. Można też zakazać parkowania na prywatnych posesjach i zakazać wszystkiego!
Wpadnijcie teraz-do świąt będzie cicho i miło. Pracuję, chodzę na targ, oddycham. Polecam i boję się powrotu do Krakowa. -
Do Ogródkowegobywalca: nawet jeśli w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu czy Gdańsku ogródki zajmują 3/4 miejsca to nie znaczy że w Kazimierzu ma być tak samo. Proszę porównać sobie rozmiary tych miast, przestrzeni gdzie mogą się podziać turyści, samego rozmiaru rynków... Jeśłi nawet tam 3/4 to ogródki to ta 1/4 jest o niebo większa niż cały kazimierski rynek
-
mili antago i protagoniści. Zaserwowano nam zupełnie profesjonalny tekst. Widać po autorze, że dobrze zna się na temacie. A jak zawsze diabołek tkwi w szczegółach, które tu są bardzo rzeczowo zanalizowane. I do czego to prowadzi ? Do tego, że żyjemy w czasach total komercji. Zarabiać można w różny sposób. A to nie jest chyba obojętne mieszkańcom Kazimierza. Ale zarabiać można w różny sposób. Można zarabiać sprzedając sterydy i tandetę co skutkuje "pozyskiwaniem" właściwego tej usłudze odbiorcy, ale można, naprawdę można zarabiać sprzedając tradycję i własną historię kierując to do zupełnie innego klienta. Moi mili kazimierzanie, wybór jak zawsze powinien należeć do Was ale postarajcie się wziąć pod rozwagę wszystkie konsekwencje waszej decyzji. Bo to mogą być decyzje nieodwracalne. Na pokolenia.
Ten temat głęboki jest jak morze i dlatego żal mi, że nie o wszystkim możemy się tu pokłócić.
Pozdrawiam kazimierzaków, a w szczególności panią Honoratę Kiljańską oraz resztę gawiedzi co jak my kochamy Kazimierz z naszych wspomnień. -
Komentarz do 1-go zdjęcia( ogródki na rynku ): 3/4 krakowskiego, poznańskiego, wrocławskiego i gdańskiego rynku zajmują ogródki gastronomiczne - i tyle na ten temat.
-
Do wodnika szuwarka z delikatną sugestią,że życie można smakować mała łyżeczką,wtedy starczy i dla siebie,a z innymi też można się podzielić.Co do sugestii wczasów na dworcu,to zaiste nie wywodzi się chyba jej autor z inteligencji kiedyś nadającej ton Kazimierzowi i stanowiącej o jego jakości.Smutno.
-
Wiem, że nikt nie lubi słuchać o własnych błędach i jeszcze trudniej się do nich przyznać. Jednak taka opinia (jw) jest bardzo cenna i można z niej skorzystać. Patrzenie osoby z zewnątrz, zdystansowanej do miejsca jest bardziej obiektywne. My przyzwyczajamy się do sytuacji i za chwile nie widzimy nawet ze jest zła, że coś przeszkadza, coś nie leży itp. Fajnie by było poprawić, co się da a przynajmniej kolejne powstające inwestycje "przypilnować". Nowy Burmistrz ma, więc pole do popisu w tej kwestii. Mógłby np. zwolnić od podatku "wzorcowe" posesje, organizować konkursy na piękne gospodarstwa, domy, ogrody. Podejmować akcje w miasteczku, które wymuszałyby włączenie się mieszkańców do wspólnego dzieła, do konkurowania o piękniejsze i bardziej zadbane obejście. Nagradzać i mówić o takich inicjatywach. Wyznaczyć właściwy kierunek, pokazać dobre przykłady. Prowadzić w gminie profesjonalne doradztwo w tej kwestii. Trzeba tylko zacząć to robić! Z czasem będzie to emanować coraz większym kręgiem na okolice. Zacząć od rzeczy drobnych.
Pozdrawiam Tych, którym się CHCE:)
-
co sie dzieje?
nie moge dodać komentarza! -
Zupełnie niesłusznie ten tekst wywołał tak dużo negatywnych emocji bo jego wydźwięk jako całokształt (bez czepiania się szczegółów) pozostawił poczucie troski i zainteresowania tym szczególnym miejscem. Lecz nasza polska mentalność nie znosząca żadnej krytyki nie pozwala na spojrzenie obiektywnie na fakt zmieniającego się wizerunku Kazimierza co byc może szybko nie wpłynie na niezwykłą atmosferę tego miejsca i nie utraci ono swych zagorzałych miłosników - NA SZCZĘŚCIE. Ale spójrzmy na prawdę - można, a w tym przypadku trzeba inwestowac i rozwijać infrastrukturę z większą dbałością o miejsce, jego charakter i duszę - bo przeciez to jest główną wizytówką tego miejsca w Polsce. Bez dbałości o zachowanie jego piękna, niepowtarzalności, ducha historii oraz specyficzności - do tego miejsca nie będzie warto zaglądać, choć powracać pewnie będziemy, ale raczej jedynie ci stali bywalcy, którzy pamiętają Kazika jeszcze sprzed kilku lat.
-
Elegancja godna kazimierskiej rasy!!!