kommentieren
hinzugefügte Kommentare (67)
-
A może umówmy się tak, że Albrychtówka była dopóki miejsce należało jedynie do rodziny Albrychtów, a teraz nie mieszkają oni tam już sami, z tego co wiem sprzedali część działek,choć może się mylę.......i od tej pory pozwólcie mówić miłośnikom historii Albrychtówka, ale uszanujcie zwykłych ludzi i pozwólcie im mówić Albrechtówka. A z tego co się orientuję kwestia dotyczy szlabanu a nie nazwy miejsca
-
olo,
a ja znam wielu rodowitych mieszkańców którzy mówią - a niektórzy już od wielu lat nie mówią :-( - Albrychtówka -
masz racje @olo i to tez trzeba uszanowac.....zatem niech zyje Mecmierz
-
Nikt z rodowitych mieszkańców naszego regionu nie mówi żaden Mięćmierz i Albrychtówka, pozdrawiam i tyle w temacie.
-
i życzmy im tego na kolejne sto lat (też ironia)
-
od 'zawsze' to mówi się Albrychtówka ale już od bardzo dawna Albrechtówka
w różnych rodzinach pewnie różne nazwy funkcjonują
http://www.brulion-kazimierski.pl/index.php?s=988&t=47
http://wkazimierzudolnym.pl/j-czerepinska-albrechtowka.html
kulturalnych turystów nikt nie przegania
śmieci to od lat zbierają właściciele i znajomi -
a przy tym pokazywal wskazujacy palec
-
no, jak mówił " gospodarz domu" z ul. Alternatywa 4
-
sluchajta pijanego jak mowi ze Albrychtowka to tak prosze mowic
-
kas nie wsciekaj się. Jeszcze do wczoraj mówiono Męćmierz, a dzisiaj poprawnie Miecmierz. Podobnie z górą. Przywróćmy wlaściwą nazwę. Albrychtówka. Kto, jak kto, ale włąsciciele wiedzą co mają zapisane w akcie własności.
Odnośnie propozycji realisty, coby dzieci zbierały śmieci, co ponoć wyjdzie Im na dobre. Nic bardziej mylnego.
Mam inna propozycję. W każdym obiekcie handlowym, o profilu spożywczym umieścić stosowny tablice - apel, bu nie ZAŚMIECAĆ UROKLIWEGO KAZIMIERZA.
Burmistrz winien ogłośić konkurs, a najbardzej dowcipną, skuteczną tablicę -
Jaka Albrychtówka, mówi się Albrechtówka od zawsze. Jedynie przyjezdni wymądrzają się (bo to i nie oczytani) i używają nazwy Albrychtówka.
-
Na to wzgórze zabrałem swego czasu moją przyszłą żonę, także mam duży sentyment do tego miejsca. Ostatnio zabrałem tam znajomych, którzy po raz pierwszy byli w Kazimierzu i rzeczywiście zauważyłem dużą dewastację i zaśmiecenie tego miejsca. Wcale nie dziwię się właścicielom że podjęli takie działania. Próbując chronić swoje dziedzictwo.
Pani Joanno, mogę życzyć jedynie cierpliwości w negocjacjach z naszymi włodarzami. A do władz. Proponuję aby wycieczki szkolne na przykład, idąc na Albrychtówkę, zbierały trochę te śmieci. Byłoby to i z pożytkiem dla tego miejsca i edukacyjne dla dzieci. -
kukuruznik@... Wolę być komunistą wychowanym w kulcie PRL-u, niż Fanatycznym Talibem z Kazimierza...
-
czyli prawidłowo powinno się czytać i mówić Albrychtówka ? A i czy można np. wejść tam z cywilizowaną grupą młodzieży, która chciała by poznać urok naszego miasta i dobro waloru przyrodniczego, oczywiście młodzież Liceum a nie gimnazjum ;) ? Bo nw czy po prostu mogę ich tam zaprowadzić, chce pokazać jedno z moich najbardziej ulubionych miejsc na, które zawsze jestem chodzić by nasycić się widokiem zachodu słońca na wodami Wisły. A pomysł ze szlabanem popieram, zablokuje to niektóre pojazdy, bo one najbardziej chyba niszczą piękno tego miejsca jak także innych walorów natury w naszym mieście.
-
"Uroda" takich miejsc jest zagrożona, jeżeli zaczyna się ich kariera jako uczęszczany punkt widokowy, zwłaszcza jeżeli leżą na wyciągnięcie ręki.
Jeżeli turyści nie szanują otoczenia to ani prywatny właściciel, ani gmina, ani park nic nie poradzą.
Popieram szlaban, jako barierę dla zmotoryzowanych idiotów (samochody wszelkiej maści,quady).
Bywam na Skarpie Dobrskiej,jest tak samo.
Resztki po palonych ogniskach, pozostawione butelki,puszki po piwie.
Ślady wjeżdżających tam quadów.
Góra TK - ilość pozostawianych tam śmieci zastanawia mnie zawsze, jaki ludzie mają cel pobytu tamże.
Mam nieodparte wrażenie, że wchodzą tam dla konsumpcji napojów,chipsów i pozostawienia tam pustych opakowań. -
Sam bywam często na ,,Albrychtówce,, , uważając że widok z tego miejsca jest z kilku powodów najpiękniejszy w Polsce. To władze lokalne winny stanąć na głowie aby mieć taką atrakcje w swej ofercie dla turystów. Miejsce wymaga opieki, a trudno wymagać aby właściciele jeszcze w swej uprzejmości zbierali śmieci. Popieram Panią Joanne. Ten szlaban jest jakąś formą desperacji ku poszanowaniu prawa własności.
-
A to ciekawe. To Właściciele, a nie Burmistrz, jak to powiedział, wyszli z propozycją dzierżawy. To się nazywa SCIEMA.
Pani Joanno. Dzięki za chwalebna postawę.
Tak przy okazji. W jednym z komentarzy poruszana była sprawa kapliczki , tam obecnie stojącej. Może parę zdań na ten temat? -
jako właściciele obecnego przedmiotu dyskusji, informujemy, iż teren tzw.cypla stanowi rodzinną schedę od ponad 100 lat po pierwszym właścicielu całej Góry Wapiennej Janie Albrychcie a nie Albrechcie.Przez ten okres czasu ani przez chwile potomkowie Albrychta nie stawiali przeszkód w podziwianiu pięknych widoków przez niezliczone tłumy chętnych. Jednak postępująca dewastacja terenu przez niektórych tzw. pseudoturystów zmusiła nas do podjęcia pewnych działań i poinformowania opinii publicznej, iż jest to jednak teren prywatny a nie ogólnodostępne miejsce.Jednocześnie informujemy, iż patrząc na liczne rzesze odwiedzających niejednokrotnie mogliśmy zacząć pobierać z tego tytułu opłaty, ale nie przyświecał nam materialny cel tylko troska o utrzymanie tego zakątka w dobrym stanie na kolejne lata. Owszem pan Madejski zaoferował nam wykup tamtejszej działki za dwa złote za 1 metr kwadratowy, a pan Burmistrz na nasz wniosek zaproponował kwotę dzierżawy żenująco niską i dlatego nie doszło do porozumienia. Doceniając walory tego punktu widokowego dla turystów przybywających do Kazimierza jesteśmy gotowi do rozmów i negocjacji z w/w osobami, które wiedzą gdzie można się z nami skontaktować. Prawnuczka inżyniera Jana Albrychta.
-
kolo komunista , nie rozumie co to prywatna własność , wychowany w kulcie kołchozów .Idąc dalej tokiem jego myślenia Burmistrz powinien nakazać udostępnic turystom domy prywatne i posesje, jednym słowem ''róbta co chceta''
-
A nawet do Janowca !!!
Pani Joanno, mogę życzyć jedynie cierpliwości w negocjacjach z naszymi włodarzami. A do władz. Proponuję aby wycieczki szkolne na przykład, idąc na Albrychtówkę, zbierały trochę te śmieci. Byłoby to i z pożytkiem dla tego miejsca i edukacyjne dla dzieci.